Modern-Father
Jako że niektórzy mieli z tym problem oto kilka fotek z opisem.
Ja preferuje zdemontowanie zacisków z motocykla co znacznie ułatwia prace oraz pozwala dokładnie wykonać ich czyszczenie.Jeżeli ktoś trzyma motocykl pod chmurka może zabrać je do domu.
Tak wygląda zacisk po zdemontowaniu z motocykl.
W celu ułatwienia czyszczenia przed wyjęciem starych klocków naciskamy hamulec co by tłoczki wysunęły się bardziej.
Czyścimy za pomocą nafty lub denaturatu wszystkie elementy zacisku.Nie stosujemy żadnych ostrych narzędzi.Ja do czyszczenia używam pędzel oraz ręcznik papierowy.Jeżeli nafta nie daje rady można do czyszczenia użyć środka do czyszczenia zacisków hamulcowych.Ale uwaga.Na rynku są dwa rodzaje!Jeden do czyszczenia hamulców i sprzęgieł-(Ten niszczy gumowe uszczelki). Oraz płyn do czyszczenia zacisków hamulcowych.
Następnie sprawdzamy czy zakupione klocki mają taki sam kształt
Do składania zacisku używam smaru miedziowego którym smaruje prowadnicę oraz styk tłoczka z klockiem.Uwaga.Trzeba uważać co by nie zabrudzić sobie warstwy ciernej.
Tak wygląda zacisk gotowy do ponownego montażu
Montujemy zaciski do motocykla.Śruby trzymające zacisk przykręcamy na preparat zapobiegający odkręcaniu śrub.Ja używam Loctite niebieski.
Teraz jeżeli płyn ma kilka latek ( w moim przypadku 3 latka).Producent jak i ja zalecam wymianę.Odkręcamy pokrywkę zbiorniczka płynu hamulcowego zdejmujemy plastikową podkładkę i wyciągamy gumowy mieszek.Za pomocą strzykawki wysysamy zawartość i zalewamy nowy płyn do zbiorniczka.Teraz na odpowietrznik zakładamy przewód przezroczysty i pompujemy klamką odkręcamy zakręcamy odpowietrznik i tak aż zobaczymy czysty płyn w wężyku.To samo robimy z drugim kołem.
Oto zawartość mojego układu hamulcowego.Ten płyn ma tylko 3 lata
I oto po wymianie i skręceniu wszystkiego w jedną całość cieszymy się takim oto widokiem
Chciałem jeszcze mniej doświadczonym kolegom powiedzieć że płyn hamulcowy strasznie niszczy lakier.Trzeba z tym uważać i natychmiast czyścić.
Offline
pieknie piknie ... teraz to tyklko bajka jak wymieniac samemu ... płyn hamuulcowy ... Tomek twoje zaciski wygladaja jak noweczki
Offline
Modern-Father
serch napisał:
w b6
pasujaca srednica rurki do odpowietrznika 6mm
klucz do odpowietrznika 8mm
klucz do mocowania zacisku i przewodow hamulcowych 12mm
klucz do uchwytu tylnego zacisku (czarna belka) 14mm
Wysysajac plyn ze zbiorniczka wyrownawczego strzykawka jak i pozniej "pompujac klamka" nalezy uwazac aby nie doszlo do sytuacji w ktorej jest juz pusty, bo bedzie podwojna robota.
Przy odkrecaniu pokrywy zbiorniczka wyrownawczego i wyciagnieciu uszczelki nalezy ja palcami doprowadzic do wlasciwego ksztaltu jezeli jest "wypchnieta" na "lewa strone" i sprawdzic czy nie ma zadnych uszkodzen.
Dzięki za uzupełnienie
serch napisał:
Z wysuwaniem tloczkow przy wyciagnietym zacisku trzeba uwazac, bo wyskocza i bedzie kombinowanie zeby wrocily na swoje miejsce.
Nie wyskoczą do puki nie wyjmie starych klocków.Choć by same blachy już były
Offline
Użytkownik
serch napisał:
w b6
pasujaca srednica rurki do odpowietrznika 6mm
nie trzeba nawet zdejmowac zbiornika tylko wyciagnac jedna rurke z tego trojnika co idzie wzdluz ramy przy tym platykowym boczku
Offline
dobra robota Tomku, teraz proponuje utworzyc osobny dzial z cyklu Zrob to sam , i wszystkie fotoporady ktore udzielili forumowicze umiescic wlasnie tam.Dodatkowo uniemozliwic dodawanie komentarzy do tych manuali bo zrobi sie niepotrzebny bajzel, a tak bedzie czysto i przejrzyscie i napewno kazdy bedzie wiedzial jak wykonac czynnosc serwisowa w swoim moto. To tak pare slow odemnie, pisze to dlatego ze dzialy takie spotkalem na innych forach i ulatwiaja one poruszanie sie po forum. amen
Offline
Wczoraj wyczyściłem cały zacisk przemyłem naftą itp...potem przesmarowałem prowadniczki smarem miedziowym...i zamiast dać smar na powierzchnie styku tłoczka z klockiem to przez przypadek przesmarowałem tłoczki...oczywiście większość przy wciskaniu sie wycisnęla na zewnątrz ale troche zostało pewnie...potem jak jeszcze raz przeczytałem dokładnie to sie dopiero zorientowałem że to miało iśc między tłoczek a klocek...i teraz pytanie jest takie...można to tak zostawić czy musze ściągać wszystko i robić od początku..??
Offline
Modern-Father
Nie wiem coś tam wymyślił ale dla spokojności bym zdjął zacisk i umył jeszcze raz.Teraz to z 10 minut Ci to zajmie
Offline
Użytkownik
Może narysujesz Tomasz strzałki gdzie ma iść smar?
Offline
Użytkownik
a czy jezeli calkowice wyjmiemy tloczki (wyjalem i wlozylem bez problemu) to czy mozemy cos zepsuc
Offline
Spokojnie...jak wyjąłeś i spokojnie włożyłeś to wszystko będzie grało.....Ja u siebie też wyjąłem całkiem...złożyłem..i nic nie cieknie i hamulce łapią..są troche za miękie ale łapią..odpowietrze jeszcze 2 razy (Tobie tez polecam) i bedzie chyba ok..
Offline
Marqs napisał:
Może narysujesz Tomasz strzałki gdzie ma iść smar?
Fotka zacisku jest w galeri..popieram pomysł....
Offline
Modern-Father
Domaluje w Niedziele dziś już za późno a jutro mnie nie ma
Offline
Użytkownik
No, ja dziś skończyłem. Wymieniłem przewody i płyn oraz odpowietrzyłem hamulce. Miałem w planach wymianę klocków ale jak zdjąłem zacisk to się okazało, że do wymiany jeszcze długo.
Offline
A na następnej stronie jest opis do B12. Piszę tego posta świadomie, żeby wygenerować 14-sty post za czym nową
stronę.
Offline
Skoro mamy już opis do B6.5 to teraz ja zaserwuję opis do B12 K1-K5.
Niestety, za późno wziąłem się za robienie zdjęć i zacznę od opisu czystego
zacisku (myślę, że to jednak nikomu nie przeszkodzi w rozbiórce która jest
naprawdę nietrudna). Od siebie dodam tylko, że dobre klucze nasadowe
to podstawa i należy ich używać gdzie się tylko da.
Kolega Tomek opisywał sposób wymiany płynu, który jest podobny
w B12 więc to sobie podarujemy. Ja nie musiałem wymieniać płynu w związku
z tym nie odkręcałem węży, a zaciski czyściłem siedząc na taborecie przy kole
motocykla.
W pierwszej kolejności wyjmujemy klocki czyli:
- Odkręcamy blaszkę osłaniającą wnętrze zacisku;
- Wyjmujemy zawleczkę zabezpieczającą swożeń przed wypadnięciem;
- Wyciągamy z zacisku swożeń a potem klocki.
W tym momencie mamy luźne części na boczku. Idziemy je wyczyścić.
Co się da wycieramy szmatą a potem wedle uznania Ja myłem ludwikiem
i szczoteczką do czysta a potem jeszcze okładziny klocków przetarłem benzyną.
Sworzeń wyczyściłem papierem ściernym 1500 na połysk, co by po nim klocuszki
ładnie się przesuwały.
Jak już tamto wyczyszczone to odkręcamy 2 śruby trzymające zacisk, wsadzamy
między tłoczki jakiś przedmiot o grubości 0.7-1.5cm (co by nie wypadły) i pompujemy
manetką aż wszstkie tłoczki wylazą na tyle żeby dało się je wyczyścić (czyt. zaczną
miażdżyć to co między nie wsadziliście). Następnie zasłaniamy czymś tarczę co by nie
upećkać jej latającą wszędzie w czasie czyszczenia naftą np.:
Potem wyjmujemy to co robiło za ogranicznik i czyścimy. Czyścimy pędzlem a resztę a to
co potem idzie opornie np. szmatą, sposobem "na pucybuta". Każdy z nas ma ciut odmienną
definicję słowa "czysty". Po mojemu zacisk który można nazwać znośnie czystym wygląda tak:
Jak już wyczyścimy to wycieramy zacisk szmatą/papierem z resztek nafty i smarujemy
smarem miedziowym żebyśmy nie musieli zaglądać do zacisków co roku. Gdzie smarujemy?
Ano wszęcidzie tam gdzie klocek trze o zacisk. Nie trzeba dużo smaru.
Jak już wszystko posmarowaliśmy to wsadzamy klocki uprzednio wysmarowane smarem
w zacisk. Montuejmy spowrotem swożeń i zawleczkę. Następnie kompletny zacisk ląduje
na tarczy (jeżeli nie jesteśmy pewni, że nie ubrudziliśmy okładziny klocka smarem, o co
naprawdę nie trudno, to przeczyśćmy go benzyną , zmywaczem, rozpuszczalnikiem).
Następnie odokręcamy zacisk ale przedtem czyścimy obie śruby szczotką drucianą i jakimś
rozpuszczalnikiem/benzyną/szprajem do hamulców z resztek kleju i aplikujemy kroplę nowego
kleju do śrub na wyczyszczone śruby. Wkręcamy śruby na 3/4 hama Zakładamy spowrotem
blaszkę osłaniającą którą wcześniej wyczyściliśmy:
Efekt? U mnie zniknęło szuranie klocków o tarczę i hamuje się naprawdę lepiej Jakoś tak bardziej z wyczuciem.
Pozdrawiam!
Bartek
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2009-03-20 23:49:36)
Offline