Modern-Father
motur napisał:
Jak tak uczynisz to zabryzgasz motocykl olejem.
Matko!!! To ja juz wiem czemu mam tak brudny kombinezon roboczy
A tak na poważnie nic nie zabryzga.Przecież tam wlewasz dosłownie parę kropel ok. 2ccm
Nie kręcisz rozrusznikiem do bólu tylko z jeden 2 obroty wałem.
motur napisał:
Jeżeli planujesz odstawić motocykl na rok i dłużej bez odpalania silnika to można tłoki zalać olejem (olej i tak i tak spłynie,pozostanie tylko film olejowy szczególnie z półsyntetyka czy syntetyka po dłóższym czasie spłynie) trzeba by zalać do pełna silnik żeby idelanie / hermetycznie odizolować go:) .
Najlepiej jest odpalać silnik co pare tygodni by przesmarował się i wtedy tak naprawdę uchroni się układ korbowo-tłokowy,wstrzykniecię oleju do komory spalania nie smaruje panewek.(problem może pojawić sie w skrajnie niskich temperaturach -15 stopni i w dół.Nie koniecznie zdrowe jest dla silnika eksploatowanie go w takich temp.) dodam ,że tu kłania się powiedzenie ..grunt to dobry olej!
Na srogą zimę się nie zapowiada:)
..... miałem coś napisać ale ugryzłem się w jęzor
Ja nie proponuje czegoś takiego jak odpalanie co kilka tygodni.To niszczy silnik.Ale ja tez czasem sobie odpalę tyle tylko ze robię sobie wtedy małą wycieczkę dopóki całkiem nie skostnieje :)tak 20-40 km.
Offline
Użytkownik
bu pierwszy raz Tomek się z tobą nie zgodzę :>
i się wręcz przyczepię, co to właściwie znaczy ?
"... jak odpalanie co kilka tygodni.To niszczy silnik."
Przecież na tym polega jazda że się go odpala
może chodziło o trzymanie w zimnie miesiąc i odpalenie na 15 minut i znów miesiąc.
Może chodzi o kurczenie i rozkurczanie się metalu ?
Więc ja uważam że jak najbardziej tylko częściej raz na tydzień/dwa odpalić dziorka i troche przy nim postać.
Offline
W którejś wczesniejszej wypowiedzi było napisane (z czym się zgadzam) że najgorsze dla silnika są pierwsze minuty po starcie...szczególnie gdy jest wyjątkowo zimny....wtedy drobinki paliwa mogą się osadzać na ściankach cylindra działać szkodliwie na komore spalania....bo co fundować moto co tydzien kilkunastominutowy wysiłek zeby sie tylko zagrzał i zaraz potem go gasić...ja osobiście nigdy tak nie robie...
Offline
Użytkownik
takie odpalenie na parę minutek jest szkodliwe.
Zazwyczaj odpala się na parę minut, aż się silnik podgrzeje i gasi się..... A tak naprawdę żeby się wszystko nagrzało równo to moto musi jechać. Bo w garażu to podgrzejesz blok cylindrów tylko.
W czasie startu silnika paliwo spalając się tworzy agresywne związki które gryzą silnik i wydech od środka. Dopiero w czasie jazdy wszystko się wygrzewa, paruje i wyłazi przez komin. W zimę zostawiać silnik po takim krótkim rozgrzaniu nie jest zalecane.
A odpalenie i zostawienie za długo grozi z kolei przegrzaniem......
czyli jeździć, jeździć......
Offline
Użytkownik
Moim zdaniem takie odpalanie niech sobie pochodzi te x czasu nie służy żadnemu silnikowi. Po 1 silniki czy to samochodowe, czy tez motocyklowe stworzono tak by napędzały pojazd a co za tym idzie powodowały jego ruch. Projektuje się je optymalnie tak by pracowały w ruchu. Takie odpalanie powoduje, niedogrzewanie silnika, bądź jego przegrzewanie. W zależności od temperatury.
Dokładnie, najgorsze dla silnika są pierwsze minuty od momentu odpalenia. Nim olej się rozgrzeje, nim zostanie rozprowadzony i nasmaruje wszystkie elementy trochę czasu mija. Więc po co katować silnik skoro można ograniczyć takie odpalenia i wstrzymać się, aż będzie odpowiednia temperatura i pogoda za oknem.
Offline
anarcho napisał:
Może chodzi o kurczenie i rozkurczanie się metalu ?
Więc ja uważam że jak najbardziej tylko częściej raz na tydzień/dwa odpalić dziorka i troche przy nim postać.
Nie zawracaj sobie głowy właściwościami metali bo to nie ma tu sensu.
Co do odpalania raz na ileś to dobrze wiesz ze pierwsze kilka sekund jest zabójcze dla silnika. Tym bardziej gdy jest niska temperatura, olej jest jeszcze rzadszy i dłużej zajmie mu dojscie do cylindrów i podgrzanie do normalnej temp pracy. Dlatego nie ma to najmniejszego sensu. Lepiej zakonserwować dobrze motor i dać sobie spokój do wiosny.
Pozdrawiam
Piotrek
Offline
Modern-Father
anarcho już Ci chyba wyjaśnili
Byli szybsi ode mnie
Offline
Użytkownik
teraz rozumiem czyli tu chodzi o coś innego niż myślałem
PS. Ja i tak swojego zimować nie będę jaki w tym sens jak jeszcze pewnie go z dwa razy wyprowadzę a rok temu nawet w gwiazdkę śmigałem
Offline
Użytkownik
No ja to mam ogrzewany garaz wiec mojemu dziorkowi bedzie cieplutko w zime ale i tak sadze ze bede go odpalal raz na jakis czas.. poglaskac ..przytulic ..i oczywicie przejechac sie troche by nie zapomnial jak sie jezdzi
Offline
Odzion napisał:
anarcho napisał:
Może chodzi o kurczenie i rozkurczanie się metalu ?
Więc ja uważam że jak najbardziej tylko częściej raz na tydzień/dwa odpalić dziorka i troche przy nim postać.Nie zawracaj sobie głowy właściwościami metali bo to nie ma tu sensu.
Co do odpalania raz na ileś to dobrze wiesz ze pierwsze kilka sekund jest zabójcze dla silnika. Tym bardziej gdy jest niska temperatura, olej jest jeszcze rzadszy i dłużej zajmie mu dojscie do cylindrów i podgrzanie do normalnej temp pracy. Dlatego nie ma to najmniejszego sensu. Lepiej zakonserwować dobrze motor i dać sobie spokój do wiosny.
Pozdrawiam
Piotrek
To przy niskiej temperaturze olej jest gesty czy rzadki ?
Offline
Modern-Father
Dla przypomnienie odświeżam temat i kilka ciekawych artykułów
1. Przygotowanie motocykla do sezonu - Wersja dla zapominalskich
2. 22 sposoby na to, by sobie popsuć motocykl
Offline
Użytkownik
ciekawe artykuly, niby nic takiego a dowiedzialem sie kilku waznych rzeczy
Offline
Użytkownik
No i dziś postawiłem motocykl na kołki... Wczoraj ostatnie 200km w tym sezonie a dziś uśpiłem Dziorka... Teraz byle do wiosny...
Offline
Użytkownik
Ja też w dniu dzisiejszym, już definitywnie. jedyną reczą którą chce jeszcze zrobić to wyczyścić zaciski z przodu i z tyłu.
Offline