chicken napisał:
zajebiscie,zajebiscie,zajebiscie>>>>>>>>>>>>>>kurwunia bylo ZAJEBISCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziekuje wszystkim za wypad. i powiem jeszcze raz bylo ZAJEBISCIE!!!!!!!!!!!
K..... wracać tam gdzie byliście. Przyjechaliście i pogodę zepsuliście
witam was, dobrze ze cali, ale pogodę mogliście przywieść ze sobą
Ostatnio edytowany przez BPT (2009-07-19 11:19:47)
Offline
Bartek,taka pogoda to tylko tam moze byc,ale wygrzalismy sie na sloneczku i troszke deszczu mi nie zaszkodzi:
ps. Ty lubisz lody>> tam dawali takie "GAŁY" ze szok:
Ostatnio edytowany przez chicken (2009-07-19 15:35:10)
Offline
Użytkownik
Siemasz Czikeno:)
Offline
siemano
ja to kuuurwa zazdroszczę !
Offline
Modern-Father
Zrobiłem wstęp do opisu wyprawy.Całość jak będzie zredagowana i zmontowana razem ze zdjęciami zostanie umieszczona na forum.A teraz dla smaczku....
Godzina 3.30 słychać dźwięki muzyki „Good morning” wydobywające się z telefonu. Pora wstać. Szybka poranna toaleta ostatnie sprawdzenie Dziora oraz zamocowania bagażu. Poranna kawa niczym w reklamie budzi nas ze snu. To już dziś. Parę minut po czwartej już zasiadamy na Dziorku. Naciśnięcie startera i słychać miarowe dźwięki wydobywające się z czterocylindrowego rzędowego silnika. Pora ruszać na umówione miejsce. W Jankach mamy stawić się o piątej rano. Poranna jazda razem z budzącym się ze snu otoczeniem jest jak natchnienie. Słońce, śpiew ptaków szum delikatnego wiaterku dociera do nas zewsząd. Pierwsze kilometry jadę dość zachowawczo. Musze przyzwyczaić się do jazdy z tak dużym obciążeniem. Przejazd przez stolica idzie nam dość gładko. Część sygnalizacji jest jeszcze wyłączona a ta co dział daje nam zielona fale. Wszystko układa się jak na życzenie. Punkt piąta wjeżdżam na parking gdzie czeka już Karol razem z Justyną. Uff zdążyliśmy. Nie jesteśmy ostatni. Przywitanie i już słyszymy dźwięki następnego Dziora. To nadciąga nasz mistrz prędkości Igor wraz z Olą. Czas leci a nie widać Kurczaka. Co jest grane? przecież jeszcze rano wysyłałem mu SMS. Co się stało. Czarne scenariusze kłębią się po głowie. Może coś nawaliło. W nocy jeszcze coś mówił o hamulcach że nie tak. Co się dzieje. Oczekiwanie ciągnie się w nieskończoność. Nagle gwizd, nagle świst i wyłania się Paweł z Pauliną. Wysiadł domofon i nie mógł dostać się do domku po porannym spacerku z pieskiem. Są wszyscy. Oglądamy zamocowanie bagażu. Sprawdzamy jeszcze nasmarowanie łańcuchów. Każdy ogląda po kolei maszyny co by czegoś nie przeoczyć. Dziewczyny już wesolutkie a my niczym mróweczki przechodzimy od motocykla do motocykla. Ustalamy kolejność i maksymalną prędkość przelotową czasy postojów oraz tankowań. Wybija 5.30 tak jak planowaliśmy po kolei budzą się koniki w każdej maszynie. Wyruszamy niczym wikingowie na podbój obcych krajów.
Offline
Użytkownik
jeny 2 godziny żeby wyjechać z warszawy ? w życiu bym tam nie zamieszkał .. :>
Offline
ale się rozmarzyłem w tym opisie , start podobny jak do Częstochowy ale musieliście czuć motylki w brzuchu przed taka trasa
Offline
Użytkownik
To i ja dam coś od siebie było mega kurwa zajebiaszczo Rakija i piwo karlowaćko długie wieczory, napady śmiechu i żarty sytuacyjne nie do opisania.
Offline
Traffic Circle Tamer
Zajebiście
Ale "śpiew ptaków szum delikatnego wiaterku" z legionowa na Janki to chyba nie bardzo
Offline
Modern-Father
Panowie skończyłem.Cały tekst poszedł do Admina w celu uzupełnienia o foty.Teraz to już jego ścigajcie
Już zacząłem się streszczać i tak wyszło 8 stron w Word Times New Roman rozmiar 12.
Może przesadziłem
Offline
Widzę że sporo osób jeździ do Chorwacji. Byłem tam w tym roku jeszcze starym sprzętem (GS 500) z dziewczyną. 46 kucyków ! Prędkość przelotowa 110 km/h. Silnik zatrzymywał się kilka razy w tunelu, przemokliśmy do bielizny, na skałach połamałem klamkę sprzęgła i nie dało się ruszyć a zwykła pomoc drogowa nie była w stanie wjechać w taki teren i musiałem za* 20 km do serwisu Suzuki (był taki!) po nową
POLECAM WAM MIEJSCE W CHORWACJI, KTÓRE ZOSTAŁO POKAZANE NA PONIŻSZYM FILMIKU.
Okolice są piekne a turystów niewielu. NAJWIĘKSZA ATRAKCJA TO SKOKI NAWET Z 10-20 METROWYCH SKAŁ DO WODY.
W opisie na youtube jest link do google maps. Gdyby ktoś chciał, opiszę więcej i wyślę zdjęcia. (Na bieżąco spisywałem relację):
http://www.youtube.com/watch?v=UBzMj2oAtUo (skok do wody, można wybrać 2 razy wyższą skałę, ale to już boli)
(GPS chyba 44.766446,13.923728)
I jeszcze stary, poczciwy konik :]
Ostatnio edytowany przez hpuryn (2009-07-25 09:21:17)
Offline