Użytkownik
W zeszly poniedzialek zdaje sie zauwazylem ze mi to sprzeglo cos nie bardzo chodzi i chyba bedzie sie szykowala wymiana .Pomyslalem ze niestety kiedys cos sie musialo z tym bandziorem przytrafic . Za dlugo sie jezdzilo bezproblemowo.
Potem we wtorek znowu jak jechalem do pracy mialem przymocowane przykrycie na moto z tylu - ale niestety tylko jedna linka .No i po dojezdzie do pracy okazuje sie ze ani linki ani przykrycia .Musialo gdxzies wywiac na obwodnicy- mam nadzieje ze nikomu na szybe chociaz sie plachta nie rozlozyla.
Potem sroda minela bez przygod.
Za to w czwartek jak odwozilem kobietke do jakiegos klubu sportowego cos mi huknelo pod bandziorem .Normalnie myslalem ze w jakas luzna studzienke wjechalem ,ale zatrzymuje sie i patrze - a tam takie cos jakby hugger mam zamontowane tylko bez tej oslony na lancuch- cala ta oslona urwana i lezy na kole .Jakbym sie nie zatrzymal to bym to chyba zmielil cale.Wyjalem schowalem do plecaka i odwiozlem kobietke resazte drogi.
No i piatek wreszcie mowie.Jadac z pracy cos mi sie wydaje ze kierownica jakos dziwnie chodzi , skreca sie jakos tak kiepsko,ale puszczam na prostym - jedzie ok. Nagle na swiatlach koles mi krzyczy z auta i pokazuje ze z tylu cos mam za nisko.Zatrzymuje moto a tam sruba rowniutko wkrecona w opone na samym srodku.Mowie qrwa - a dobiero zalozylem nowa. Powoli do zakladu bo akurat jest po drodze dojechalem i znajomy brazylian juz mial zamykac ,ale jak zobaczyl ze jade na kapciu od razy przystapil do kolkowania. 3 min roboty - kasy nawet nie chcial brac. Podziekowanie i jazda do domu juz na pelnym gazie .
TAk mi minal tydzien .Teraz powinno juz chyba przez rok sie nic nie stac ,albo juz mi sie bandzior starzeje.
dziekuje za uwage
Offline
Jacekrysiek niop to leciałeś na grubo ten tydzień aby jak najmniej owych przygód
Offline
On po prostu choruje falami...nic sie nie dzieje a potem nagle trach....
Ja w tym tygodniu straciłem lusterko, jedno włókno w tylnej żarówce mi się przepaliło, i zdemontowałem olejarkę do łancucha... A poza tym od poniedziałku ani razu nie jeździłem na moto...tragedia..
Offline
i tak jest , jak jest spokój to bardzo długo a jak zacznie sie tzw. czarna fala to juz idzie po lini.
Offline
Użytkownik
ha miałem już taką fale w tym sezonie,masakra.Zacząłem natomiast ładniej mówi do mojego Badziorka; jak narzazie skutkuje:))
Offline
Użytkownik
hehe nagrzeszyliście na zlocie PBC i się mści
Offline
Godfather
bo o moto trzeba dbać a nie tylko wahe lać
Offline
Użytkownik
Współczuję. Ja też musiałem zmienić tylny laczek... też w miarę nowy
Offline
Czasami niestety tak w życiu bywa! Lecz należy myśleć w ten sposób, że dobrze iż tak się to wszystko skończyło, a nie gorzej. Ja na moim urlopie też zaliczyłem kilka usterek: porysowana szybka w kasku i ubity suwak , potargany tang bak, rozwalony pasek, lecz mimo to cieszę się, że cały i zdrowy bez szwanku wróciłem do domu!
Offline
Jacekrysiek chyba juz limit nieszczesliwych wydarzen na ten sezon wyczerpales... ale do dziorka z wieksza miloscia trzeba;) moze sie na cos obrazil, a nie zaraz starzeje...
Offline
Jacekrysiek ilona dobrze prawi .. moze powinieneś go czasami ... pogłaskać powiedzieć dobre słowo do niego ilona stosuje taka taktykę dla auta
Offline
Użytkownik
umyje go na poczatek
Offline
ale nie za zimna woda bo znów na ciebie focha strzeli a myślę ze szmatka i woda z płynem dobrze mu zrobi
Offline