Witam
Tak sobie ostatnio ganiam wieczorami po mieście i zastanawiam się jak sobie radzicie ze światłami sterowanymi pętlami indykcyjnymi wtopionymi w asfalt...
W czym problem? Niektóre reagują bez problemów na motonga, ale na innych to można sobie stać do usranej śmierci i czekać aż z tyłu dojedzie coś większego (czytaj: puszka) albo je olać i jechać na czerwonym...
Macie jakieś patenty na światła, które "nie widzą" (a raczej nie czują ) jednoślada?
Ostatnio edytowany przez Filonxxxl (2009-08-03 10:39:55)
Offline
Traffic Circle Tamer
Ale tak jest zwykle na małych skrzyżowaniach, na dużych zawsze ktoś podjedzie z innej ulicy i się przełącza.
Zresztą był tu już kiedyś podobny temat, ale też go jakoś w szukajce nie znalazłem...
Osobiście w takiej sytuacji rozglądam się ładnie dookoła i jadę.
Offline
mam nadzieje ze twoj bandzior to nie dwuslad. moj nie.
Jak petla nie dziala to trzeba sobie znalezc numer i zadzwonic to zarzadcy drogi. W krakowie zregoly zglosznie mailem czy przez tel dziala w maire skutecnzie i po praru dniach poprawiaja petle.
A czasami najlepiej objechac na okolo jak sie da.
Offline
okrop napisał:
mam nadzieje ze twoj bandzior to nie dwuslad. moj nie.
Heh, już poprawiłem... myślałem o dwóch kółkach a napisałem co napisałem
Offline
Użytkownik
W Pile petle indukcyjne sa na trzech skrzyzowaniach- obwodnica i juz od dawien dawna uzytkownicy jednosladow narzekaja na to ze zawsze stoja na czerwonym. problem jak byl tak zostal, nia ma na to silnych, podobno tych petli indukcyjnych nie przewidzano dla motocykli i nie da sie poprawic... ja z towarzystwem zazwyczaj przejezdzamy na czerwonym jesli nic nie jedzie a policjanci zalecaja zeby zgasic moto i przepchnac gdzies bokiem... paranoja:)
Offline
Ojciec Moderator - Naczelny Baner PBC
Kiedyś się jakiś policjant na ten temat wypowiedział (nie pamiętam gdzie).
Mamy kilka możliwości:
1. modlimy się o samochód skręcający z tego samego pasa - dociąży pętlę indukcyjną i czujnik zadziała.
2. jeśli samochód nie nadjeżdża, a mamy taką możliwość, to zmieniamy pas i jedziemy prosto, a nie skręcamy np. w lewo; za skrzyżowaniem zawracamy i wykonujemy skręt w prawo. No, chyba, że cierpliwie czekamy do rana.
3. jeśli znamy sekwencję świateł i widzimy, że po drugiej stronie skrzyżowania analogicznie samochody mają zielone dla skrętu w lewo (a nas od kilku zmian dalej pętla nie wykrywa) - z zachowaniem szczególnej ostrożności opuszczamy skrzyżowanie pomimo czerwonego światła.
4. jeśli nie ma nikogo na skrzyżowaniu, a nas dalej trzyma czerwone - postępujemy jak w punkcie 3.
Offline
Modern-Father
Albo wyciągamy proce kawałek urwanej śruby od kolektora i celujemy w sygnalizator.Potem dzwonimy na Policje i zgłaszamy uszkodzoną sygnalizacje.Przyjeżdża patrol i zaczyna kierować ruchem a my ładnie przejeżdżamy
Offline
Ojciec Moderator - Naczelny Baner PBC
A ja właśnie napisałem w tej sprawie maila do oficera prasowego KMP w Katowicach, poczekam na odpowiedź. Sam jestem ciekawy
Offline
Użytkownik
Nie wiem jakie są światła w Żorach czy indukcyjne czy foto komórka ale wieczorem na całej ulicy Zjednoczonej Europy po ok 23 gdy ruch jest już znikomy idzie dostać lekkiej delirki i ja już wiozłem to na luz jeżdżę na czerwonym albo inaczej objeżdzam skrzyżowanie . Ale na skrzyżowaniu gdzie stoi na górce Castorama na parkingu zdarza się ze stoi radiowóz i obserwuje z góry całe skrzyżowanie i czasem trzeba się bardzo tłumaczyć. Jak nie jestes z Zor to pewnie mandat ale mnie jeszcze nie skasowali
Ostatnio edytowany przez mateuszzory (2009-08-04 14:46:39)
Offline
W Warszawie na takie światła trafia się gdy jadąc z Arkadii na Pragę próbujemy skręcić w lewo na parking tuż przed Dworcem Gdańskim. Ruch jest tak mały, że puszka potrafi nie nadjechać z 15 minut - raz z ciekawości sprawdzałem . Mozna tam stać i stać i za nic się nie zapali. Jedyna opcja to cofnięcie się, przecięcie linii ciągłej i pojechanie prosto albo walenie mimo czerwonego (zresztą co to za problem )
Btw ciekawe jak to wygląda od strony prawnej? Czy na prawdę jesteśmy w takiej sytuacji zdani na wyrozumiałość policjanta?
Ostatnio edytowany przez hpuryn (2009-08-17 07:10:04)
Offline
myślę jednak że tak bo dla niego jesteśmy osobami które popełniają wykroczenie i jemu bez róznicy czy to motocyklista czy kierowca auta ...
Offline
Pawel napisał:
Btw ciekawe jak to wygląda od strony prawnej? Czy na prawdę jesteśmy w takiej sytuacji zdani na wyrozumiałość policjanta?
Czerwone to czerwone, nie zdążyłbyś powiedzieć dlaczego przejechałeś na czerwonym a druczek będziesz miał wypisany, pan policjant nie będzie się zastanawiał na jakiej zasadzie działa takie światło. Omijać takie miejsce...
Offline
Modern-Father
W Zegrzu są takie pojebane światła Ostatnio tam staliśmy i czekaliśmy na zmiłowanie
Offline
tomek ja też kiedyś czekałem ale ze było już pozno to pojechałem ale czekałem grzecznie z jakieś 10 do 15 min nim pojechałem
Offline