Użytkownik
A i B za pierwszym razem.
Offline
No cóż u mnie nie było kolorowo ale się udało:
A - za trzecim ( 1 raz nie rozglądnąłem się w prawo-lewo wyjeżdżając z ósemki, 2 raz objechałem całe miasto bez włączonych świateł) - taki to ze mnie rutyniarz
B - za drugim ( za pierwszym podobno stanąłem za daleko od linij przy łuku [>40cm] jak gość się spytał "czy to jest mniej jak 40cm" odpowiedziałem "TAK" a on na to "NIE - zapraszam na powtórny egzamin" - dał mi już wypisaną ładnie karteczkę i pogadane )
C - za drugim ( za pierwszym mój błąd zagapiłem się na placu i najechałem na linie )
E - za pierwszym
.
.
.
Teraz tylko żeby za punkty nie zabrali
Offline
Użytkownik
Z mniejsza ilościa kategorii od "coponiektórych":
B - za drugim (zamierzchłe czasy fiatów 126p, braku możliwości kręcenia kólkami w miejscu podczas zawracania na trzy itd. - powaznie to samochód był spieprz..., kolejnej osobie po mnie zablokował sie wsteczny i inaczej nie chaiał jeżdzic;))
A - za pierwszym
Offline
A1 w 2005 za pierwszym
A w 2007 za pierwszym
B w 2008 za pierwszym
wszystkie oczywiscie w Warszawie a nie tam gdzies w miescie z jednym skrzyzowaniem...
Offline
Użytkownik
Wow Czejen ale Ty jesteś zajebisty... w Warszawie WOW WOW WOOOOW... HEHEHE z tego co wiem, w zeszłorocznym rankingu, najciężej było zdać w Zielonej Górze. Poza tym każde miasto ma trasę, bądź też kilka tras, które muszą spełniać określone warunki (np. ilość skrzyżowań, drogi jednokierunkowe, światła, zielona strzałka itp.) Więc nieistotna jest lokalizacja, tudzież nazwa miasta w którym zdawałeś.
Offline
bardzo ciekawe jest to, co mówisz. szczególnie, że w Warszawie bardzo popularne są szkoły, które załatwiają egzamin gdzieś poza miastem, lub też całe wyjazdy z kursem i egzaminem na miejscu.
osobiście potępiam takie omijanie egzaminów, bo przez nieumiejętność jazdy w prawdziwym ruchu ulicznym tworzą się korki i mają miejsce wypadki.
Offline
Użytkownik
Czejen, o czymś takin nawet nie wspominam, to jak korupcja w polskiej piłce. Biorę pod uwagę tylko pełen legal.
Offline
ah
w teorii wszystko wygląda łatwo i pięknie
Offline
Traffic Circle Tamer
Czejen napisał:
..bo przez nieumiejętność jazdy w prawdziwym ruchu ulicznym tworzą się korki i mają miejsce wypadki.
A co do umiejętności jazdy ma egzamin
Ostatnio edytowany przez Pitbull200 (2009-04-13 23:06:21)
Offline
skoro nie ma nic, to po co w ogóle egzaminują ludzi ?
egzamin jest śmieszny, to wszyscy wiedzą, ale odrzuca tych najbardziej niezdarnych...
Offline
Traffic Circle Tamer
Czejen napisał:
skoro nie ma nic, to po co w ogóle egzaminują ludzi ?
Mnie się pytasz
Offline
Czejen napisał:
odrzuca tych najbardziej niezdarnych...
Z tym bym się kłucił bo znam ludzi którzy zdali za 2 i 3 razem a jeżdzą lepiej niż co poniektórzy co zdali za 1. (i nie mówie tutaj o sobie, żeby nie było )
A to że egzamin i ogólnie kurs nauki jazdy ni jak ma się do rzeczywistości to już swoją drogą. Na kursie uczą Cię jak zdać egzamin a nie jak jeździć. Prawdziwej nauki to uczysz się dopiero jak siadasz SAM do samochodu (bez instruktora, taty, wujka, ciotki itp. na siedzeniu pasażera) No ale jakoś egzaminować ludzi trzeba. Szkoda tylko że robi się to tak nieudolnie. No ale mówią na to "element ludzki - najsłabsze ogniwo" i chociaz nie wiadomo jak wymyślony byłby egzamin to zawsze bedzie jakiś problem bo ludzie chcą mieć papierek a nie koniecznie zależy im aby umieć jeździć
Ostatnio edytowany przez kuba86bb (2009-04-14 07:46:01)
Offline
Użytkownik
Egzamin na pewno nie odrzuca plew. Gdyby tak było to nie jeździło by po naszych drogach tylu debili. Szkoły nie uczą jazdy tylko zdawania egzaminu. Żaden egzamin nie będzie idealny ale...
Offline