Ten ,,Dziwny" szkoda mi słów na takich ludzi...

Mnie się artykuł podoba. Nawet ten Dziwny. Ja wiem czy on taki dziwny? Przecież ta linka tylko ułatwi mu zadanie kiedy dojdzie do wypadku. On zejdzie - zero zmartwień, bólu, kalectwa. Inny bez linki może skończyć jak roślina. Rozumiem go. Sam nie założył bym linki. Po prostu brak mi umiejętności i jaj żeby to zrobić. Pytanie czy dobrze robię jeżdżąc bez niej? Przecież zakładam rodzinę. Bardziej im się przyda renta po mnie niż mąż/ojciec inwalida. Taki tok myślenia też jest zdrowy, rzecz w tym, że trzeba by było stosować go do wszystkiego. Dziś metr ode mnie przejechał Leon... 55 ton 50km/h... Ryzyko? Każdego dnia. Ważne że kolo zaznacza iż zna swoje możliwości. A linka to taka polisa ubezpieczeniowa na nie pozostanie kaleką.
cytat:"Ja nie chcę wystawiać rodziny na takie próby, nie chcę zmieniać sobie cewników. Dlatego założyłem "pętlę". Ja coś się stanie to raz, a dobrze."
Taki widok przekonuje, wierzcie mi. Wie to każdy kto kiedykolwiek widział bliską osobę, albo kumpla w podobnym stanie. Może odezwą się głosy sprzeciwu (Czejen na pewno by mną wzgardził i wyjechał z umoralniającą pro-katolicką gadką) ale poniekąd dlatego noszę kartę dawcy w portfelu. Moja rodzina wie, że nie zniósł bym przykucia do wózka/łóżka. A skoro moje organy mogą komuś pomóc to czemu nie? Poza tym jak jest napisane: ostrożność to jedno a przypadek drugie. Może być tak, że to nie Ty zawinisz.
Nie krytykuję tych zawodników, niemniej sam linki nie założę.
P.S.
Rozbawił mnie fragment:
"Policja nie ma danych pozwalających na stwierdzenie, czy którykolwiek ze zmarłych motocyklistów w chwili wypadku miał na sobie "pętlę śmierci"."
Co ulotniła się? Uległa degradacji? Przecież ślad po niej zostaje na szyi albo ucina głowę, poza tym drugi koniec pozostaje przy kierownicy. Nie trzeba być w CSI żeby to odkryć. Albo nie chcą ujawnić danych albo nie było wśród nich żadnego z linką.

taak bardzo to sprytne, zakladasz sobie linke na szyje, jedziesz 20km/h , wjezdzasz na glupia studzienke czy kamyczek, spadasz z moto i nie zyjesz..... rzeczywiscie, lepsze to niz sie lekko poobijac w takim razie idac ulica powinno sie trzymac odbezpieczony granat w rece bo a nuz sie potkniesz i kark zlamiesz? po co takie ryzyko, nie? lepiej zginac na miejscu...
wlasnie przez takie artykuly znajomi pytaja sie mnie czy i ja jezdze z linka na szyi.. i tlumacz pozniej takiemu ze sa na swiecie motocyklisci ale sa tez i samobojcy,,,

Ps. nosze przy sobie karte dawcy i rodzina wie ze warzywem nie chce byc,,,ale to ze nie mozna chodzic to nie jest koniec swiata,,

Ja tam nic do takiego sposobu nie mam. Każdy sam odpowiada za swoje życie, My narażamy je bardziej od innych jeżdżąc motocyklem i nikt nie powinien się sprzeciwiać, że tak nie jest. Jeśli wsiadasz na moto z myślą że po 3sec pojedziesz już 100km/h po drodze osiedlowej to nie widzę przeszkód dlaczego miałbyś nie założyć takiej linki. Osobiście nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, ale też rozumiem osoby tak postępujące to ich wybór, czy mając do wyboru w najlepszym wypadku paraliż, czy śmierć wybiorą to drugie. Inna sprawa, że się ma rodzinę i tylko głupcy nie biorą jej cierpień pod uwagę zadawalając własne braki i na to żadne tłumaczenie nie jest dobre. A i ja zawsze dodaje, że jak ktoś ma zamiar świrować to pal licho jak zabije siebie, ale niech pomyśli jaką krzywdę może wyrządzić innym...

Najlepsze są komentarze, po prostu miód malina.

Taką linkę  znalazłem w kufrze swojego gixxera, nówka sztuka+ kilka proporczyków do zamocowania, długość około 1,5 m.
Mogę ją odsprzedać, naprawdę profesjonalny sprzęt, szczegóły na priv.

Mnie wystarczy moja chwilowa krótkowzroczność

Taaa ..szczerze ?? zna go ktos?
tego "dziwnego"
podoba mi sie jego podejscie "Bo ludzie zamienili się w nijakie miernoty, których wegetacją nie wstrząsają żadne impulsy woli – rzuca cytatem z Fryderyka Nietzschego"
Z tego artu... mozna było by wysnuc wniosek ze tylko tak mowi ..
zaprzecza sam sobie
"Jacek ma 28 lat i ksywę "Dziwny" ..."
Nie chcą, aby powstał choć cień prawdopodobieństwa, że ich bliscy lub znajomi dowiedzą się o ich nietypowym hobby.
chymm bo znajomi nie wiedza ze ja jestem jacek a drudzy nie wiedza ze ja mam ksywe "dziwny "

Znam swoje możliwości: nie robię "na żywca" tras wspinaczkowych, które mnie przerastają i nie rzucam się samotnie na setkę wygolonych byczków. Gdy mam na sobie pętlę, jeżdżę po dobrych drogach, nie szaleję ponad zwykłą miarę. Zawsze sam, zawsze w nocy – mówi.
a to ciekawe dlaczego zaklda "pętle" gdy zna swoje mozliwosci ...albo ma wlasnie takie mozliwosci lub tez jest kompletnym kretynem
Jezdzi tylko po dobrych drogach .....


"kochają szybką jazdę motocyklami i kilka razy w roku idą na całość: zakładają na szyję pętlę ze stalowej plecionki, koniec linki...."
"Jacek i Marek są do siebie zupełnie niepodobni, ale w tej sprawie mówią jednym głosem: zakładają "pętlę śmierci" nie po to, żeby szokować, wzbudzać podziw lub oburzenie. Zakładają ją tylko i wyłącznie dla siebie...."

......"Zawsze sam, zawsze w nocy – mówi......"

Dla mnie jest to poniekad rozwiazanie kiedy jestes sam bez dziewczyny rodziny i ect mozna isc po bandzie po calej lini granicy ...
Takie arty dla mnie to fikcja nie wydaje mi sie iz naprawde to robi z tego co pisze jest on typem człowieka ktory własnie jezdzi BMW "(widzialem na forum iz sie utarło powiedzenie o nich wszyscy chyba wiedza)
byc moze chcial zaswiecic przed kumplami byc moze autor txt wysnuł sobie to z palca byc moze niewiem ..
A jesli nawet to prawda ....pozostaje tylko cieszyc sie faktem iz robi to w nocy
Albo jestem na tyle głupi iz nie umiem dobrze zinterpretowac tego txtu lub ten txt jest tak głupi

Ostatnio edytowany przez GoB Lee (2008-12-10 07:12:55)

Dla mnie "Pętla śmierci" jest wyrazem tchórzostwa. Najlepiej mieć wszystkich głęboko.... Jestem pewny, że dla każdej normalnej rodziny strata kogoś jest dużo większą tragedią niż inwalidztwo. Ci dwaj kolesie myślą tylko o sobie -> przepiękny przykład daleko posuniętego egoizmu prze duże E.

Pomijając sprawy rodzinne pozostaje kwestia stwarzania zagrożenia -> w nocy też są użytkownicy dróg i należy ich uszanować.