mam pytanko czy ktoś z Was próbował zrobić taką akcję:
jedziemy sobie załóżmy 80km/h i wciskamy sprzęgło i z całej pary TYLKO tylni hebel, oczywiście trzymamy go do zatrzymania i oczywiście robimy to na sprawdzonej wcześniej dobrej nawierzchni.
Ja nie mam klocków z tyłu to nie próbuje takich sztuczek ale to chyba dobra opcja żeby poznać zachowanie tyłu w małym poślizgu. piszta jak coś wieta na ten temat
Offline
moze byc roznie, tak jak w samochodzie przy hamowaniu tylko recznym z duza sila.
albo Cie przekreci i sie wywalisz, albo sie zatrzymasz w miare prosto.
raczej nie polecam takich zachowan.
Offline
Modern-Father
Może zatańczyć dupa. a raczej na pewno zatańczy i wtedy albo
1.potańczy i uda się go utrzymać
2.Poszedł za bardzo w jedną stronę i leżymy na boku
3.tył ustawia się bokiem my odpuszczamy hebel co by nie leżeć koło odskakuje i razem z motocyklem wykonujemy piękne salto(trzeba uważać żeby moto na nas nie spadło )
Zasada hamowania jest taka jak w samochodzie (tam ustawione- my sami dozujemy)
Przód około 60-70% tył 40-30%
Czyli przodem dajemy w palnik na granicy przyczepności i wspomagamy się tyłem.
Przy małej prędkości (parkingowa) używamy tylnego hamulca jako podstawowy.
Tyle mojego
Offline
Ja robiłem takie hamowanie awaryjne na szkole bezpieczniej jazdy, przy 50 km wciskałem tylny hebel na maksa. Zrobiliśmy to tylko raz bo szkoda było opon, ale przynajmniej wiem jak to jest hamować tyłem i teraz zawsze go używam.
Offline
Hejka
Ja miałem kilka takich sytuacji na drodze, gdzie trzeba było awaryjnie hamować na maxa
tyłem i przodem. Czułem, że zblokowane tylne koło skacze na nierównościach ale jakoś
człowiek sam trzyma motor instynktownie tak żeby szedł równo i nie wpadł w boczny poślizg.
Strasznie nie lubię skolei momentu gdy wciskasz na maxa przeni hamulec i zwalniasz na tyle,
że blokuje się przednie koło - to jest zdecydowanie bardziej nieprzyjemne. Też czujesz, że się
blokuje -instynktownie odpuszczasz -ale i tak jakoś to mnie za każdym razem przyprawiło o
gęsią skórkę...
Pozdrawiam!
Bartek
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2008-08-19 14:49:36)
Offline
Tomek napisał:
Może zatańczyć dupa. a raczej na pewno zatańczy i wtedy albo
2.Poszedł za bardzo w jedną stronę i leżymy na boku
3.tył ustawia się bokiem my odpuszczamy hebel co by nie leżeć koło odskakuje i razem z motocyklem wykonujemy piękne salto(trzeba uważać żeby moto na nas nie spadło )
Tyle mojego
no ale chyba nie siedzimy na nim jak klocek tylko balansujemy ciałem żeby właśnie do takich ekstremalnych sytuacji nie dopuścić
Offline
Modern-Father
Tylko jak dostaniesz piasku, zmieni się asfalt, bedzie plama oleju,kamyczek,nierówność to te balansowanie na nic się zda
Ale fakt jak przodem heblujesz to tak samo możesz dostać nierówności,piasku,kamyczka etc.
Ja w każdym bądź razie nie polecam hamowania tylko tyłem.Po to są dwa hamulce żeby z obydwu korzystać
Ostatnio edytowany przez Tomek (2008-08-19 14:56:48)
Offline
ja na mojej pierwszej przejazdzce Bandziorem mialam taka sytuacje, nie bylam przyzwyczajona zeby przednim hamowac i kiedy jakis palant przede mna ni z tego ni z owego zwolnil to wcisnelam tylni hamulec na maksa....ale kiedy zobaczylam swoj tylek obok<!!!> szybko odpuscilam jakims cudem udalo mi sie wyprostowac i teraz juz tylko przod, ew gdy to zawodzi to dodaje tyl
Offline
Dupa będzie tańczyć i wtedy trzeba ładnie balansować ciałem + minimalna kontra kierownicą ale nie można tego robić gwałtownie żeby nie zaliczyć gleby. U siebie zauważyłem coś takiego że jak mam jakąś sytuacje niebezpieczną nagle to używam raczej tylko tyłu, przy normalnym dohamowaniu przed pasami albo skrzyżowaniem jak jadę za szybko to wtedy oba hamulce z tendencją na przód.
Offline
czasem niestety trzeba hamowac i przodem i tylem bo hamulce w bandicie sa jak v-brake.
tylko przy hamowaniu tylem na prawde trzeba uwazac
Offline
Użytkownik
dopawcia napisał:
...Ja nie mam klocków z tyłu ...
Proponuje założyć klocki na tył, ruszając pod górkę czy na wzniesieniu tylny hamulec jest przydatny. Nie wspominając awaryjnego hamowania
Offline
Modern-Father
Tak czasami czytam te wasze wypowiedzi i odnoszę wrażenie że ktoś nie przetestował awaryjnego hamowania tylko przodem czy tylko tyłem i obydwoma naraz.
Przećwiczcie przy prędkości około 50-60 km/h na tym samym odcinku a zobaczycie o co biega.
Potem wysilcie wyobraźnie i pomnóżcie prędkość razy 2 lub 3 i pomyślcie jak wtedy moto będzie się zachowywało.Czy jest czas na delikatne balansowanie ciałem i delikatne kontry kierownicą jak dupa w ułamku sekundy znajduje się na wysokości twojej głowy
Wiem wiem ćwiczenie czyni mistrza.Tylko możesz mieć gorszy dzień i przyzwyczajenie z hamowanie tylko przodem lub tylko tyłem może doprowadzić do niemiłej sytuacji.
Tyle mojego
Offline
Użytkownik
Tomek ma dużo racji ale nie do końca. Ćwiczenie czyni mistrza. Hamowałem tyłem przy różnych prędkościach. A ostatnio przed psem. Igor wie o co kaman. Nie wiem jak ja to zrobiłem, na mokrej nawierzchni tak jakoś zahamowałem tylko tyłem. Dupa zaczęła mi uciekać ale nic się nie stało.
Natomiast na suchej twardej nawierzchni da się utrzymać moto. Jeśli do końca hamujemy świadomie i wiemy że nam moto może uciec. Trzeba się mniej lub bardziej nagimnastykować. Ćwiczę regularnie i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mi dupa uciekła tak żebym wyglebił. Ważne jest żeby jak już ktoś wspomniał nie odpuszczać bo o ile na mokrej nawierzchni może to ujść płazem (tak jak mi) o tyle na suchej gdzie jest dobra przyczepność można doznać tzw. high slide'u i dupa
Offline
zdecyowanie gorzej jest na mojkrej nawierzchni Marqs.
zdecydowanie...
Offline
ale popatrzcie to troche dziwne jak dla mnie
skoro chamujemy tylem tak ze blokujemy kolo
to ono przecie powinno jechac wzdluz osi moto
a nie latac na boki .. moze ja jestem jakis inny
ale tak powinno byc
Offline