wczoraj kolo poludnia lecialem lesna drozka (bylo tam ograniczenie do 60 i tabliczka mowiaca ze jest tam radar tez byla)
ktora prowadzi nad jeziorko CastelGandolfo - piekne widoki piekne zakrety i sporo motonitow zawsze tam lata.
Podciagnalem lekko na gume po pieeeknym zakrecie w lewo na dwojce i zaskoczony ujrzalem ok. 100m za winklem dosc spory znak drogowy z displayem elektroniczym ktory wyswietlil mi wielkie migajace 122km/h i -6 punktow (!!!) jak przelatywalem kolo niego...
Po jakiego ch.. policjanci maja po krzakach siedziec z suszara skoro glupi znak drogowy potrafi zmierzyc wiatr, pokazac go kierowcy i innym uczestnikom ruchu i punkty naliczyc samemu.
Teraz tylko pozostaje mi sprawdzac skrzynke pocztowa w nadziei, ze w tym magicznym znaku nie bylo kamery...
Offline
Godfather
Panie to ameryka, takie cuda to nie w PL
Offline
Modern-Father
U nas skroili by taka tablice szybciej niż by ja ustawili
Offline
Jak leciałes na gumie to musiała fajna fotka wyjść.....ja bym sobie oprawił jak przyjdzie..
Offline
hehe, ,,u nas'' wszystko jest oznakowane, więc nie ma niespodzianek- tak jak na poniższym obrazku
Offline
Tribord napisał:
Oby się nie musiał chwalić swoim ujęciem : )) 6pkt a ile euro?
Oby.
Tego akurat display nie pokazał..
Jak nie bedzie lało w sobote to tam podjade "zbadac" bliżej ten radar na obecnosc aparatu/kamery..
Offline
Użytkownik
no ale to i tak spory pech by musil byc zeby walil w tyl:/ na moto ci to raczej wisi
Offline
Użytkownik
eee to takie banalne te kilometry i punkty na monitorze...
dużo lepszy by był napis: '' MAMY CIĘ! ''
albo: "JEŻELI WIDZISZ TEN NAPIS TO ZNACZY ŻE JEDZIESZ ZA SZYBKO"
Offline