A więc jade sobie jade, pomiedzy samochodami na siekierkowskim, trach i brak sprzęgła, zapala mi się kontrolka oleju i dupa. Zsunełem się na pobocze, centralka + stopka i motor z tyłkiem w górze przekoszony na lewą strone, rozkręcam dekiem sprzęgła a tam tragedia. Odkręcił mi sie kosz sprzęgłowy. Przyjechali motorwcy, podrzucili klucze i troche oleju na dolewke, byle tylko nie holować. Oczywiście dociągając na ironieje ostatnią śróbke dekla wywaliłem motor na lewą strone, wiadomo straty, złamana rączka sprzęgła i takie tam. Sprawdzam i okazuje się że pomijając klamkę, sprzęgła dalej nie mam. no to dojade jakoś bez sprzęgła, byle do domu a tu zdziwko,.600metrów moze zrobiłem, i historia powtarza sie, brak ciśnienia oleju, i dymek. Holowanie... Wiadomo, po ponad 7 tysiącach przydało by się przy okazji wymienic olej, uszczelke, klamke sprzęgła itp. I od nowa wszystko, rozkręcam dekiem a tam kosz wykręcony jak ostatnio. Zlałem olej, wyjełem cały kosz, sprawdziłęm pompe ojeju(cyka jak obracam więc pompuje), wszystkie zęby na miejscu. Składam, dokręcam dokładnie i po kolei. Zalewam płyny, test i znów brak sprzęgła. Prawie padaczki dostałem.
Jakie są wasze , przypuszczenia albo doświadczenia w tym temacie?
Ostatnio edytowany przez pilot.a (2009-10-01 02:16:07)
Offline
Użytkownik
A sprawdzałeś zanim zakręciłeś dekiel czy jak wciśniesz sprzęgło to kosz się rozsuwa?
Offline
linka, mechanizm pod deklem zębatki - kosz skręć na klej do gwintów
Offline
Modern-Father
A nie strzeliły sprężyny na koszu sprzęgłowym ? Te kasujące luz.
Offline
Modern-Father
Ale mowa o tych na koszu kasujące luz.Może któraś pękła.Wtedy cały kosz do wymiany
Offline
Traffic Circle Tamer
Dokręcone do czego????
Przecież to trzeba dojebać do końca i żeby gwint z tą sprężynką załapać powinieneś się namęczyć.
Jak Ci się już ten kosz odkręcił to dużo wcześniej musiałeś zauważyć, że sprzęgło ślizga sie w chuj i ledwo jedzie.
Przekładki metalowe masz już penie czarne i wyślizgane.
Offline
przekładki całe. Ale nie powiedziałbym że to sprzęgło jakoś specialnie ciągneło. Tomek czy ty mówisz o tych sprężynach którymi skręcam całe tarcze czy któreś inne bo naprawde już zaczynam się gubić.
Pitbull ja te spręzyny palcami docisnełem i gwint załapałem, dalej grzechotką. Bez żadnych problemów poszło jeżeli mowa o tych spężynach dociskające tarcze.
Offline
Użytkownik
Nie wiem jak jest w bandycie ale w innych motocyklach to był dość duży problem z wciśnięciem sprężynek i założeniem zabezpieczeń lub nakręceniem nakrętek, więc jak Tobie łatwo to poszło to masz coś nie tak z koszem
Offline
W bandycie lekko wkręcają się śruby nawet na nowych sprężynach. Później trzeba je dowalić do jakiegoś określonego momentu którego w chwili obecnej nie pamiętam. Poza tym brak sprzęgła może być spowodowany nie wyregulowaniem go przy silniku - mnie raz nie wiem jakim cudem się sprzęgło rozregulowało samo z siebie
Offline
regulacja mi tez nic nie daje. Sprawdzałem. na 90% problem lezy po stronie kosza. naprawde mi rece opadają, bo przerobiłem wszystkie możliwości co się da. ale chyba dzisiaj znów będe walczył, rozkręce wszystko i od nowa. jak macie jeszcze jakieś pomysły to prosze się udzielić
Offline
dokręć śruby do oporu. Jak wyglądają tarcze? i jak przekładki? foty zamieść
Offline
Użytkownik
q_nerk napisał:
W bandycie lekko wkręcają się śruby nawet na nowych sprężynach. Później trzeba je dowalić do jakiegoś określonego momentu którego w chwili obecnej nie pamiętam.
no moze tak super lekko to nie ale nie potrzeba wcale jakichs nadludzkich mocy zeby te sruby weszly. rece robotnika dadza rade na pewno
Offline