Modern-Father
Naszła mnie ostatnio konkluzja na temat urazów po zdarzeniach komunikacyjnych.
O ile rozumiem połamane obojczyki,palce,ręce.Powykręcane stawy.Uszkodzone więzadła.Pozrywane ścięgna.To irytuje mnie jedno pytanie.
Dlaczego w praktycznie każdym zdarzeniu miałem uszkodzoną (przeważnie pękniętą) kość łódeczkowatą kciuka prawej dłoni.Czy jak raz się uszkodziła to zawsze przy byle powodzie będzie pękać ?
Offline
Użytkownik
Dokładnie o tej kości ostatnio rozmawiali panowie komentujący motogp na sportklubie. Opowiadali o którymś z kierowców który nabawił sie tej kontuzji i że jest to jedna z najczęstszych i najgorszych dla kierowcy z racji tego ze bardzo długo poprawnie się zrasta. Co jeszcze mówili to to ze jej niepoprawne zrośnięcie może skutkować "zablokowaniem" się nadgarstka a przez to końcem kariery.
Offline
Specem nie jestem, ale z tego co słyszałem opinie znajomych po podobnym urazie można by wnioskować, że ta kość nader często ulega uszkodzeniom, w dodatku wolno się goi co może ułatwiać kolejne urazy (nim kość uzyska pełna "sprawność" dobijamy ja ponownie). Nie wiem jak się ręka układa w trakcie wypadku, ale połączenie ścięgnami z kciukiem może wskazywać na kierunek urazu, wykręcenie czy nawet złamanie właśnie kciuka może przenosić się na kość łódeczkowatą. Lekarze doglądający kilku moich połamanych znajomych uświadamiali ich, że jest to złamanie które może sie odnawiać, podobnie jak kontuzje u sportowców. Zastanawia tylko fakt czemu zawsze w Twoim wypadku Tomku trafia na prawą rękę..?
Offline
Modern-Father
Może wiąże się to z tym że jak raz już ta kostka się zrypie to byle uraz i fruu.A że poszła w prawej dłoni to już tak zostało
No nic trzeba z tym żyć.Ale pociesza mnie fakt że nie tylko ja mam taka kontuzje.
Offline
Faktycznie, tego tropu nie brałem pod uwagę a to może być właśnie przyczyna urazu, zwłaszcza jak ktoś sobie taki brzydki nawyk (jak ja) wyrobił by na 4 paluch klamkę łapać...
Offline
Modern-Father
No tak jak piszesz to wyrwało mi opuszek palca serdecznego prawej dłoni (do tej pory mam krzywy bo źle przymocowali) ale wiem ze stało się to bo klamkę łapałem dwoma paluszkami i jak mnie wyje.... to palec serdeczny wyrwał się o klamkę hamulca..Dobrze że miałem rękawiczki i nie musiałem szukać opuszka
Offline
Użytkownik
bleah :>
Offline
Użytkownik
z teg oco pisze Tomek i zaqaz to juz nie wiadomo iloma palcami lapac ta klamke jak nie wyrwie kciuka to opuszek poleci, ja jednak z racji skutecznosci pozostane przy 4 paluchach a w przypadku wypadku jeden palec w jedna czy w druga strone wsio ryba
Offline
Użytkownik
<--0 I tak najważniejsze że ten nasz najistotniejszy palec nie ma kości ;] < kobietki wiem, że gadam jak samiec chamiec, noale... > 0-->
Offline