Modern-Father
jsp napisał:
.
Po lewej stronie dosyć cięzkie uszkodzenia mianowicie dekiel wyrwało z tyłu a z przodu został spękany i zniekształcony(cały napis suzuki sie zdarł)
Olej sie wylał oczywiście i jest teraz pusto w środku Ponadto moduł wyrwał sie z tego uchwytu który odpadł Ale moduł jest cały tylko mógł sie (chyba) wstrząsnąć ale wygląda na cały no i jak go podłaczyłem wraz z lampami oprucz kierunkowskazów których nie mam to wszystko działało i dizał nadal, światła, kierunkowskazy, zegary oprucz tego że motor nie chce przekręcić rozrusznikiem... Dodam ze dorabiałem kluczyk do stacyjki ale stacyjka sie przekręca dobrze i wszystko zaskakuje (znaczy łączy)
Akumulator naładowałem bezpieczniki sprawdziłem wszystko gra podłaczyłem lampe przednia i od NSR 125 tylną bo nie miałem wogule i świeci wszystko oprucz światła stop myśle ze to kwestja zarówki ale nie kręci tylko silnik... nie wiem o co chodzi...
Dodam że oczywiscie motor nie jest na biegu i z rozłozoną stopką boczną ale korzystajac z przykladu motor tka sie zachowuje jak by była stopka na biegu rozłozona.
Poporstu wciskam zapłon i nic sie nie dzieje...
Jak jest myślicie przyczyna tego ze motor poprostu nie kręci rozrusznikiem? Co mi poradzicie ? Jakie są możliwe usterki bo nie wiem czego szukać i co jescze sprawdzić Postaram sie amperomierzem jescze zbadać gdzie jest prąd itd. a moze to wina tego oleju?
To jest pokrótce twój opis
Odpowiedziałem co przypuszczam
Potem piszesz
Czujnik jest za głęboko żeby sie uszkodzić, a jak juz mowiłem kontrolki wszystkie się świecą wszystko działa poza zapłonem -
Wcześniej nic nie napisałeś o kontrolkach
Do modułu idzie info o biegu.
Może również być zjebanany przekaźnik w skrzynce bezpieczników.
Jak moduł latał mogły przerwać się przewody (żyła w środku)
Proszę nie wqr.. mnie że ci głupoty odpowiadam.
Bo po twoim opisie trudno sobie wyobrazić jak to wygląda.Mówisz że lewa strona silnika zniszczona tylny dekiel zjebanany a przewody do czujki to co wirtualne są?
WRC12 dobrze prawi że rozrusznik mógł się zwiesić.Może masy na silnik nie ma.I też dupa nie zakręci.
Więc nie mów mi że to kilka przyczyn bo z opisu to może być ich od pyty i ciutciut.
Ja już zresztą się nie wypowiadam bo cienias jestem.
A ty mistrzu nie obrażaj odr razu wszystkich
Wejście miałeś nie za bardzo.A że znasz się na tym w co nie wątpię to powinieneś znając obyczaje panujące na forum tym i innych delikatnie odpisać nie w tym problem sprawdziłem wiem a nie od razu aż zacytuje
Bandziorek - mówisz jak byś bandita nigdy nie miał...
Amen
Offline
dobra dobra, i tak wiesz gorzej !
jsp pytał retorycznie a Wy glupki sie zlapaliscie !
odpowiedz jest prosta, trzeba przekrecic kluczyki w stacyjce !
hura
Offline
Zbanowany
Wiem o tym że silnik leci na starcie proste i logiczne w Bandycie! Chciałem zobaczyć czy rzeczywiście się tak dobrze zna na sprawie czy błyszczy tylko!
Trzeba by zobaczyc maszynkę, wtedy dopiero coś można by było rozkminić na ten temat!
Offline
Modern-Father
wrc12 napisał:
trzeba zyc w zgodzie !!!!
I o to chodzi
PS. jsp-zakręcił czy nadal nic?
Offline
Modern-Father
Nie mam schematu elektrycznego od twojego rocznika więc podeprę się od 2005.
Nie wiem jak u ciebie ale u mnie jak.
1.Nieważne jaki bieg jak nie wciśniesz sprzęgła -nie kręci
2.Stop SW(ten czerwony przełącznik od odcięcia zapłonu)jak wyłączony nie kręci.
3.Stopka boczna rozłożona zapięty bieg nie kręci.
Inne opcje nie istotne
(Wiem głupio to brzmi ale tak sobie suzuki wymyśliło aż sprawdzałem w garażu czy to prawda)
Wiec ja bym sprawdził czy na tych włącznika jest przejście/przerwa.Potem kable od i do włączników czy całe.
Jeżeli to nie żaden z nich napisz podumam w między czasie może znajdę schemat do twojej wersji będzie łatwiej.
To jest "S" 2000 rok o ile dobrze pamiętam?
Offline
Użytkownik
Miałem tak samo i był to czujnik wcisnietej klamki sprzęgła. Na ostro palił .
Klamki sprzegła nie było i pomimo prob jakos czujnik bez klamki nie chciał łączyć. Założyłem klamke i wszystko ok.
Offline
Użytkownik
Tak szczerze to ja mam ten sam problem...
Tylko moja zabawka nie była rozwalona
Jest w trakcie Renowacji... tzn juz koncówka...
Został mi tylko do rozłączenia alarm ... do ktorego sam pilot kosztuje 250zl (ktorego brak)
Czy moze być przyczyna ze silnik nie kreci bo alarm jest włączony? ( META SYSTEM )
Offline
Jeżeli alarm ma opcje odcięcia zapłonu io jest załączony to może to być przyczyną
Offline
Modern-Father
lasqs napisał:
Został mi tylko do rozłączenia alarm ... do ktorego sam pilot kosztuje 250zl (ktorego brak)
Czy moze być przyczyna ze silnik nie kreci bo alarm jest włączony? ( META SYSTEM )
Wywal ten alarm i będziesz wiedział czy ma wyłącznik czy nie
Offline
1.alarm ma kostke przy centralce czy kable ida prosto do puszki alarmu ?
2. jaki to dokladny symbol alarmu?
3. ile kabli z niego wychodzi ?
Offline
Użytkownik
heh jak ja lubię takich ludzi....... bez komentarza. Miliony hipotez mogą być na ten temat.
Offline
sorka nie doczytalem. przy klamce sprzęgła masz taki pstryczek odetnij od niego kable i polacz wtedy bedzie mozna go wykluczyc . to sam zrob z czujnikiem nóżki jezeli dochodzi do niego jeden kabel to dotknij go do masy . jeszcze ewentualnie wez kable rozruchowe i od klemy - popreowadz do silnika a drugi tez od klemy - do ramy wtedt bedziesz mogl wykluczyc brak masy . jak masz trzy kable to daj jeszcze jeden do modułu ( juz nie musi byc taki gruby ) jak to zrobisz to daj znac co i jak . w ten o to prosty sposob rozwiazesz wszystkie spory . sa jeszcze 2 ewentualnosci jak te nie podzialaja to ci je opisze tylko te bardziej skomplikowane .
Offline
Panowie pomocy.
Planowalem zrobic dzis kilka km moim bandziorkiem ale nawet nie ruszylem spod garazu ;/ Do momentu wrzucenia biegu wszystko jak zawsze gralo. Co prawda odpalil dopiero za drugim razem kiedy dalem mu lekko gazu ale to chyba przyczyna niskiej temp (7 stopni) i wysokiej wilgotnosci powietrza? w kazdym badz razie przy tym odpalaniu nie robil problemow.
Po odpaleniu oczywiscie dalem mu ssanie i okolo 3 min grzania sie. W koncu siadam na moto, odpuszczam ssanie, swiatla, wrzucam jedynke i cisza - zgasl. Na poczatku pomyslalem ze silnik jeszcze jest za zimny i wrzucenie biegu na wolnych obrotach go zgasilo (chociaz nigdy wczesniej sie to nie dzialo i poza tym chyba nie mam ustawionych zbyt niskich obrotow na luzie bo podchodza one pod 2000 rpm) wiec bez dluzszej chwili zastanowienia wrzucam luz, daje troche ssania i zaczynam krecic. Pierwsza proba wygladala jakby nie dostawal paliwa, silnik krecil i tylko krecil. No to daje kranik na pri czekam chwile, w miedzy czasie zagladam do baku - jest dobrze.
Znow krece ale tym razem silnik po kilku obrotach staje w miejscu ;/ Wczesniej nie mialem podobnych sytuacji i nawet nie bylo sygnalow ze silnik podczas krecenia moze sie zatrzymac (rozrusznik do momentu zatrzymania sie silnika krecil zwawo). Mocno zdziwiony ta sytuacja odpuscilem na chwile zastanowienia i po krotkim czasie sprobowalem znow odpalic bandziorka. Za pierwszym razem silnik dalej stal w miejscu (nie meczylem go dlugo), przy drugiej probie slyszalem bardzo wolne obracanie sie walu wiec poczekalem dluzej i po krotkiej chwili silnik znow zaczal sie zwawo krecic ale bez checi zapalenia i tez nie na dlugo - znowu sie zatrzymal ;/
Jestem zielony i w glowie mam najczarniejsze mysli ale moze macie jakies pomysly na usterke zanim zaczne rozkrecac silnik? ;/
Offline