Witam drodzy panowie , smutno mi to pisać ale ponad tydzień temu mój bandzior uległ szlifowi, pisze dopiero teraz bo wcześniej to mi się nawet qwa nie chciało o tym mysleć najgorsze że prędkość była niewielka- (ok 40km/h, na 1szym biegu) a zarówno moja panna (ręka połamana z przemieszczeniem, śruby, operacja, pobyt w szpitalu ) jak i sprzęt dostali trochę po dupie:/ ze wstępnych oględzin wynika co następuje:
- skrzywione lagi (moto przyj..bał w krawężnik... )
- pęknięty prawy set kierowcy
- złamana klamka przedniego hamulca
- wgnieciony i przeszlifowany bak
- zgięta kiera
- pęknięta lampa (obudowa lekko wgięta ale ta ,,obrysówka'' trzymająca szkło- skatowana, więc chyba całość do wymiany )
- odłamany kubek obrotomierza
- zgięte lusterko (to akurat tanie gówno chińskie było więc się nie przejmuję)
- przetarta pokrywka od zbiorniczka płynu hamulcowego
- ,,blaszka'' do której jest przykręcony przedni błotnik- do wymiany
- no i jeszcze ścieło łebki w dwóch śrubach w jednej z goleni do której była przykręcona powyższa blaszka
- trochę ryśnięta przednia felga
Moje spostrzeżenia:
- warto mieć gmole( zaje..ście się sprawdziły) więc silnik nawet nie został liźnięty- warto było wydać te 350zł...
- to co najtańsze i w pierwszej kolejności powinno się rozwalić- jest prawie nietknięte (kierunkowskazy wporządku a kubek obrotomiesza szlag trafił )
- nigdy ale to nigdy nie dawajcie nikomu ,,się przejechać'', ze względu na niezakończoną procedurę z ubezpieczycielem nie napiszę nic więcej, uhm bo ja byłem kierowcą...
Myśli mam różne , docelowo chciałem się przesiąść na większego bandziora, więc doradźcie panowie czy sprzedać go tak jak stoi czy lepiej odrestaurować. Sprzedawać z jednej strony nie chcę bo jest zadbany (tydzień wcześniej go wywoskowałem i nie był wcześniej katowany (jest jeszcze zdławiony) i specjalnie sprowadzony od Helmutów z drugiej strony pakować w niego kasę skoro i tak chcę kupić b12 to też nie dobre rozwiązanie- zresztą nie wiem ile kasy na to pójdzie
Zatem mam prośbę, jeśli możecie rzucic okiem na foty i jeżeli macie jakieś namiary na niektóre części lub kogoś kto wziąłby go w całości to dopiszcie posta dodatkowo będę wdzięczny za wszelkie porady (szczególnie jak wykręcić ściętą śrubę z goleni lub na co jeszcze zwrócić uwagę) oto zdjęcia:
set:
gmole, które wzięły wszystko na klatę:
lagi
najgorzej to niewygląda na pierwszy rzut oka... :
ale kolorowo też nie jest:/
cholerna ,,blaszka'' (jak to się nazywa?)
Na ile wstępnie wyceniacie naprawę ? (same części, bez robocizny)
Ostatnio edytowany przez mercyful (2009-07-16 22:53:54)
Offline
Użytkownik
Kurcze... na prawde współczuje z powodu całej akcji... i zyczenia szybkiego powrotu twojej panny do zdrowia. Oby nie dostała przez ta akcje urazu i nie wystraszyla sie motocykli do końca życia...
Sprzet jak sprzet, da sie kupic/sprzedac/naprawic ale ze zdrowiem to juz nie przelewki.
A teraz widze ze ja podczas swojego szlifa 2 tygodnie temu mialem na prawde sporo szczescia, bo nie dosc ze moj mega masywny gmol przyjal na siebie 90% obrazen i mialem do wymiany jedynie kierunki z jednej strony, to jeszcze moglo sie to roznie skonczyc jesli chodzi o mnie samego bo uszedlem z jednym siniakiem na lydce...
Ps.
nie wiem jak innym ale mi nie otwieraja sie zdjecia z twojego posta..
Offline
Użytkownik
Własnie sobie zdałem sprawe że nie napsiałes co było przyczyną całego zajścia. Co tam się tak w ogóle stało? Bo jedno już wiem - bandziory same z siebie na ziemie się nie kładą.
Offline
Szkoda bandziora, i szkoda że w ogóle takie zajście miało miejsce.
Offline
przykra sprawa, szczegolnie ze jechales z panna.
Obrazenia/zniszczenia jednak sa dosc spore jak na pierwszy bieg...nie byla to czasem dwojka ?
Offline
zycze zdrowka pannie a Dziora sie połata lub wymieni
Tak jak Jacknapisał obrazenia spore - dobrze ze tylko tak to sie skonczyło choc lato w pełni to z gipsem chodzic to zedna przyjemnosc.
Zdiecia nieotwieraja.
Offline
Strasznie sie czyta takie tematy dlatego szczere wspolczucia... Zdjec ni widu wiec nie wiem jak to wyglada (z opisu dosc powaznie). No i najgorsze ze pasazerka oberwala;/ Niech szybko zdrowieje a moto zawsze idzie wyklepac
Offline
przekopiujcie zdjęcia do przeglądarki i działają ... to chyba faktycznie duże obroty na tej jedynce były. Zbieraj sie stary i życzę kobiecie szybkiego powrotu do zdrowia.
Koszta raczej nie bedą małe. Nie wiem jaki przebieg ale ja bym osobiście wolał coś nowego kupić a to sprzedać jak stoi ale to tylko moja opinia i moje "widzi mi sie"
Współczuje.
Offline
mercyful napisał:
nigdy ale to nigdy nie dawajcie nikomu ,,się przejechać'', ze względu na niezakończoną procedurę z ubezpieczycielem nie napiszę nic więcej, uhm bo ja byłem kierowcą...
Ostatnio edytowany przez dudek3300 (2009-07-16 19:39:09)
Offline
Traffic Circle Tamer
Najbardziej szkoda kobity... Najgorzej to wyglebić z kimś
Za części musiałbyś wysypać się minimalnie około 1500zł, pod warunkiem, że znalazłbyś wszystko + malowanie.
W tym stanie nie wziąłbyś za niego wiele.
Offline
az mi sie nie chce wierzyc ze to przy 40km/h, wygląda na 80!
Offline
Traffic Circle Tamer
Hmm, pomiędzy główką ramy a dolną półką powinno być lekko ze 2mm luzu, chyba raczej.
Offline
Nieźle, współczuje bo wiem jakie to uczucie sam ostatnio położyłem...ale sie nie rozpisywałem na forum bo padłem na piasku przy małej prędkości i zniszczen praktycznie nic, ale sam fakt mnie wkurzał zachciało mi się jazdy po lesie. Życze szybkiego powrotu dziewczyny do zdrowia...co do sprzętu ja bym sprzedał na czesci jeżeli chce Ci się bawic a masz czas i kupiłbym wiekszego dziora, co do blaszki to nie mam pojęcia co ona tam robi bo ja takiej nie posiadam może w modelach produkowanych wczesniej była ale ja jej nie mam...co do gmoli fakt pomogły silniczek piko, ale wydaje mi się że przez to, że były, środek motocykla przy upadku był wyżej a lagi i cała kiera niżej i dlatego dostały ostro po dupie ....napisz jak to się stało...
P.S. zdjęcia wchodzą bez problemu
Offline