Użytkownik
Witam posiadam b12 k1 golutkiego jak nic i mam takie pytanko do posiadaczy banditów szczególnie do 1200 ile wam te sprzety pojada prubował ktoś z was kiedys ,jestem poprostu ciekawy jak to powinno pojechac ja od siebie dodam ze osiagniecie licznikowych 250km/h idzie dosc łatwo mam koło siebie taki ładny prosty odcinek drogi jako że mam N-ke to niemoge sobie pozwolic na dluzsza walkę z wiatrem, aha mam załozony wydech Leo Vinci taki owalny a co do reszty to niewiem czy było coś dłubane.
Offline
Witam,
Raz, z ciekawości, zamyknąłem licznik - bez problemu - tylko to już nie była jazda,
nie kierowałem motorem tylko trzymałem się kierownicy. Kiedyś to powtórzę z
GPS-em to będzie wiadomo ile toto naprawdę idzie.
Pozdrawiam!
Bartek
Offline
Użytkownik
Mój GSF 1250 SA poleciał 230 km/h na szóstce (mam turystyczną szybę MRA).
Pewnie jakbym zbił do piątki, a do tego nalał jeszcze czerwonej benzynki, to udałoby się wydusić z 10-20km/h.
Prowadził się przy tym dobrze, właściwie nie poczułem różnicy w porównaniu z jazdą powiedzmy 150 kh/h. Fakt, że droga była super - nowa obwodnica Garwolina.
Offline
Gdzieś był temat o licznikach, z tego co pamiętam przy 200 km/h prędkość wynosiła 170 km/h
Najlepiej poszukajcie tego wątku , tam było wszystko rozpisane
Offline
Godfather
No to jak komuś pokazuje 170 przy 200 to współczuje . Ja mierzyłem z GPS'em, co prawda przy 150 ale błąd był na poziomie 4-5km/h (licznik motocyklowy zawyżał oczywiście)
Offline
masher nie pamiętam dokładnie tego wątku ale kojarzy mi się że były dość duże różnice przy dużych prędkościach
Offline
Znalazłem
Tomek napisał:
yamprash napisał:
akurat jestem w temacie , w ten weekend przykleilem do baku z paliwem gps`a i na autostrade , musze dodac ze mam zmienione zebatki w bandicie +2 tyl i - 1 na przodzie , i bylem nie swiadomy zmian jakie sie staly , dane z licznika i z gps`a :
Licznik GPS przeklamanie
100 86 14
130 109 21
160 134 26
200 170 30
nie wiem jak bylo przed zmiana zebatek nigdy nie sprawdzalem , ale przeklamanie o 30 km/h ,chyba sobie nakleje nowa skale na zegar
Pytanie jescze czy gps nie klamie ?A że się spytam który masz rocznik Dziorka?
Offline
Użytkownik
No z tak zmienionymi zębatkami to nic dziwnego, że zaniża.
Prędkościomierz jest podłączony do wałka zdawczego skrzyni biegów i wyskalowany na odpowiednie przełożenia. W opisanym przypadku wałek zdawczy kręci się znacznie wolniej, więc i prędkościomierz pokazuje mniej.
Myślę, że w normalnym układzie, przy 100km/h błąd wynosi jakieś 4-5 km.h, przy ponad 200 km/h błąd będzie proporcjonalny i wynosić będzie jakieś 8-10 km/h.
Czyli, jeśli mój Bandyta pokazał 230 km/h, to w rzeczywistości było jakieś 220 km/h, co jest mniej więcej zgodne z danymi katalogowymi (V maks. 225 km/h).
Offline
Godfather
Ok, ja mam linke połączoną z kołem więc zmiana zębatki nie ma u mnie znaczenia i moje wyniki przedstawiają się następujaco (z tego samego wątku):
Licznikowe GPS
50 49
100 97
150 146
Offline
Witeczka,
Na wstępie, legenda:
A teraz powiem Wam jak to wygląda Moim zadaniem.
Wolfrider był bliski prawdy ale Ja dodam od siebie małe "Ale".
Nie wiem jak jest zorganizowany prędkościomierz w modelach do 2000 roku i w modelach
chłodzonych wodą więc przedstawię sytuację dla modeli 2001-2006.
Do określenia prędkości wystarczy sygnał z czujnika zczytującego impusly z czterocyckowej
podkładko-nakrętki znajdującej się na zębatce zadawczej motocykla.
"Dogmaty":
a) Im większa prędkość obrotowa silnika tym szybciej kręci się czterocycek;
b) Im wyższy bieg tym szybciej kręci się czterocycek;
c) Znamy przełożenie kolejnych biegów (tzn. inżynierowie Suzuki znali), przełożenie stadardowych
zębatek (dla B12 15/45) i standardowy rozmiar koła(średnica felgi + profil opony).
Znając standardowy obwód koła motockla i zczytując ilość impulsów z czterocycka
w zadanej jednostce czasu jesteśmy w stanie określić ile metrów przejechał motocykl
w zadanej jednostce czasu. Wiedząc powyższe, podstawiamy wszystko do wzoru V=s/t
gdzie V to prędkość, s to droga, t to czas i mamy prędkość w metrach na sekundę z jaką
porusza się motocykl. Przeliczenie m/s w km/h to juz bajka.
I teraz - Każda ingerencja w przełożenie, czy to w skrzyni biegów czy na zębatkach motocykla
pierdoli cudne plany projektanta elektronicznej części zegarów odnośnie skalowania prędkościomierza.
Zmieniając przełożenie na wyższe (czyt. lubimy jak nam ręce wyrywa z nadgarstków i ciągle idzie na
gumę) zawyżamy prędkość z jaką jedziemy. Z kolei turystycznie zmniejszając przełożenie przekłamujemy
w dół.
Kolejna Uwaga. To o Czym pisał Masher czyli minimalne przekłamania ,pomimo, że linkę ma podłączoną
wprost do koła, wynikają one stąd, że zegary mają swoją bezwładność i to NAJPRAWDOPODOBNIEJ
realizowaną mechanicznie przy pomocy sprężynki jak w zegarku. A, że mechanicznie w cenie bandita
nikt nie przewidywał zajebiaszczej dokładności do 1 km/h to się nie ma co dziwić. Zresztą trudno,
mechanicznie zrealizować jednakowe (liniowe) wychylenie wskazówki(sprężyny) w całym zakresie jej
wychylenia (naprężenia).
Jeżeli jednak w każdym bandicie realizowane jest to elektronicznie to błąd wskazania pochodzi od:
a) tego, że impulsy z cycko-zębatki przychodzą 4 razy na obrót wału na którym osadzono zębatkę (a nie ciągle);
b) tego, że wskazania wskazówki prędkościomierza/obrotomierza relizowane są przy pomocy
silników krokowych, które są w stanie obrócić się z pewnym minimalnym (powiedzmy około 5 stopni)
krokiem (kto rozebrał zegary i bawił się wskazówkami ten wie, że nie przesuwają się one płynnie).
A intuicyjnnie czujemy, że im mniejsza "rozdzielczość kroków" silnika krokowego tym większy błąd
wskazania liczników.
c) Zapobiegliwości inżynierów z Suzuki, którzy zadbali o to żebyśmy jadąc 40 km/h jechali
odrobinę wolniej i żeby nam fotoradary zdjęć na darmo nie robiły...
d) wynikający z punktu b) problem, że silnik krokowy wychyla wskazówkę z określoną dokładnością.
Pomyślcie sobie, że silnik może wskazywać z dokładnością do np. 3 km/h. Co w momencie, gdy jedzie
4 km/h? wskazać 6 km/h czy 0kmh? To, tak naprawdę jest główny problem i powód wszelkiej niedokładności.
To wszystko, jedno na drugie nałożone powinno skutkować miniumum 5-cio km/h błędem i nie ma
się temu co dziwić.
Jak się gdzieś ewidentnie pomyliłem o bardzo proszę mnie nie jechać z góry na dół bom lekko nieświeży
Pozdrawiam!
Bartek
Ale esej mi wyszedł Ale dam sobie pociąć w talarki, że tak to mniej/więcej wygląda.
Aha, i jeszcze co do precyzji GPS-u. Najnowsze (czyt. od 2-ch lat na rynku moduły gps) mają dokładność
wyznaczenia pozycji wiekszą niż pięć metrów. Niby bida, ale panowie elektronicy/informatycy
implementują takie algorytmy przeliczania położenia co by przewidywały położenie kierowcy na trasie z
większą dokładnością (na podstawie map tworzonych ze zdjęć satelitarnych i map). W zwizku z powyższym
pomiar z GPS-em jest naprawdę dokładny.
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2008-09-16 20:15:25)
Offline
Tolinek napisał:
Ale dam sobie pociąć w talarki, że tak to mniej/więcej wygląda.
Offline
Użytkownik
trzeba przyznać jednak że to trochę drażni, jak jechałem po A2 to mimo licznikowych 140 gps wskazywał 124 co jest dość małą prędkością a chcąc podlecieć wyżej już traci się na komforcie jazdy, a przez to widząc jak wyprzedzają mnie auta czułem się źle
Dodam jeszcze że takie przekłamanie na większych trasach rozpieprza też wyliczenia spalania oparte na danych z licznika przebiegu które są automatycznie zawyżone więc spalamy więcej w rzeczywistości na 100 km
Ostatnio edytowany przez anarcho (2008-08-12 10:36:50)
Offline
Użytkownik
anarcho jak to wiecej spalamy?mysle ze wyjdzie na to samo.zakladajac nieznacznie dluzszy dystans z nieznacznie mniejsza predkoscia rzeczywista spalanie na calym odciku drogi bedzie pewnie takie samo.zreszta zadko jedzie sie z tak predkscia z jaka zalozysz przy planowaniu.grzeje sie tyle na ile pozwalaja warunki -nie oklamujmy sie panowie
Offline
Użytkownik
nie nie Jacek jeszcze raz :
np wiem że w czasie podróży zalałem 100 litrów
cała podróż według wskazań licznika przebiegu motocykla wynosi 1000 km 100 / 10 setek co daje np 10 litrów na 100 km spalania
ale nagle okazuje się że tak naprawdę to licznik przekłamuje i wydaje mu się że jedzie szybciej to jest w jednostce czasu pokonuje większą ilość kilometrów niż w rzeczywistości, a to znaczy że nie przejechaliśmy 1000 km tylko 950 km, ale wlaliśmy rpzecierz 100 litrów paliwa co daje 100 / 9.5 setek = 10,5 litrów na sto kilometrów czyli to jest rzeczywiste spalanie !
Chodzi o to że prędkościomierz na pewno działa razem z licznikiem przebiegu a co za tym idzie przekłamuje na prędkości i na ilości pokonanej drogi w jednostce czasu i robi to w górę a nie w dół
Offline
anarcho a cała traska do Holandii jak Ci wyszła kilometrowo porównując licznik bandita z GPS'em ?
Offline