Użytkownik
tez miałem z tym problem bo mi moto na przednim heblu do przodu jechało,tak jak poprzednicy napisali najtrudniej zerwac przyczepnosc.jak zerwiesz to idzie spoko ja jak niemoge stojac na ziemi to w momenci puszczenia sprzegła wskakuje na moment na zbiornik jak zacznie sie krecic to zapodam 2-ke normalnie ze sprzegłem i170km.h w miejscu robi kuuuuupę dymu najgorszy 1raz potem juz jakos idzie bo wiesz czego sie spodziwać
Offline
Nie wiem Chłopaki co Wy w tym paleniu gumy fajnego widzicie.
Raz spróbowałem i jakoś nieszczególnie mi się podobało. Pokręciło
się kółko z 20 sekund, kupa dymu i smrodu. Spodziewałem się, że
choć serducho zabije szybciej - a tu nic. Jakoś, Więcej mam radości z
jazdy która skutkuje przemieszczeniem ;-)
Pozdrawiam!
Bartek
Offline
Użytkownik
Na logike to w paleniu gumy niema nic takiego ale pewnie za młodu każdy gdzieś cos takiego widziała albo słyszał o tym i napewno chciał sam tego sprubować.Ja na etz tez paliłem tyllko to zupełnie nie tak wyglądało jak tu.Poprostu kazdy chce spełnic swoje młodzieńcze mażenia. A napewno jednym z nich był japoński motor typu bik-bike no bo wkońcu naco nam 1200 miedzy nogami jak i 125 tez daje rade.
Ostatnio edytowany przez BAARON (2008-08-10 14:57:00)
Offline
Hejka,
Nie strzelaj ze sprzegła na stojąco bo Ci motor wystrzeli spod dupy
Wciśnięty przedni hamulec, trochę gazu i w miarę powoli popuszczasz sprzęgło
do momentu aż się koło zacznie w miejscu obracać. A potem to już idziesz na
obroty ile chcesz Trochę dziwnie się dodaje gazu, hamuje przednim i popuszcza
sprzęgło na raz ale jakoś to idzie. Może ktoś ma inny sposób ale wydaje mi się, że
ten jest w miarę bezpieczny.
Pozdrawiam!
Bartek
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2008-08-23 13:43:21)
Offline
To dodawaj tak żeby nie zgasł
Sprzęgła nie spalisz bo to moje "powoli" trwa ze 2-3 sekundy.
http://www.youtube.com/watch?v=Gl0OyabY8CE
Spójż jak tutaj gościu robi. Zrywa przyczepność nie mając nawet 2000 obr/s.
Puszcza sprzęgło całkiem szybko ale to napewno nie jest strzał ze sprzęgła.
Pozdrawiam!
Bartek
Czy ja już pisałem, że nie lubię palić gumy?
Może niech napisze ktoś, kto robi to z zamiłowania,
bo się głupio czuję pisząc jak to robić, gdy sam paliłem
raz w życiu
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2008-08-23 15:22:41)
Offline
hmmm
podniosłeś tyłek z siedzenia ?? Zaprzyj się rękoma o kierownice, dociśnij do dołu i ogień
Offline
Tolinek napisał:
Czy ja już pisałem, że nie lubię palić gumy?
Może niech napisze ktoś, kto robi to z zamiłowania,
bo się głupio czuję pisząc jak to robić, gdy sam paliłem
raz w życiu
Ja paliłem różne świństwa, ale gumy to jeszcze nie
Offline
bebebzz z pagan dobre dobre w dosłownym znaczeniu tez jeszcze nie paliłem gumy ale w przenośni
tak jak napisał mazi podnieść cztery literki z siedzenia nawet nie 3ba dociskać przodu jeśli ci moto zacznie jechać wystarczy tylko sie zaprzeć za podnóżki kierowcy ale wtedy musisz b mocno uważać ze sprzęgłem i zerwaniem przyczepności bo jak jej nie zerwiesz a moto pojedzie to będziesz mail spore ała
Offline
Dodam jeszcze, że ... ważna jest nawierzchnia - na jednej idzie łatwo zerwać przyczepność na innej gorzej (mniej wyślizgana i zapaskudzona..)
Offline
sprobuj na szutrowej nawierzchni bedzie latwiej (i efektowniej w dym hahaha) tylko najpierm miej pewnosc ze mozesz sie na tej nawierzchni zaprzec
Moze polecic granice pomiedzy asfaltem gdzie bdziesz zaparty i tylne kolo na polnej drodze, trawie etc.
skoro mnie sie udalo niedawno krecic kolka na skuterze 50cm z automatyczna skrzynia biegow to i tobie sie uda
Offline
Zbanowany
jak mówimy o paleniu w miejscu to prosta sprawa przedni hampel dociskasz przód puszczasz w miare szybko i dymamicznie sprzęgło bez strzelania i jechane i spokojnie można wbijać biegi w góre oczywiście bez sprzęgła, a palenie na podnóżkach podobna sprawa tyle że dochodzi jeszcze równowaga i wyczucie hamulca... wszystko do opanowania
Offline
Dodam tylko tyle, że na Yamasze XJ600 (na jednej tarczy) trzeba było się zaprzeć o krawężnik , ale tez szło - bez krawężnika moto przeskakiwało do przodu (za słabe hamulce). Najlepiej złapać dobrą przyczepność na przedni koło i słabą na tylne (np. stojąc na światłach - tylne koło mieć na jakimś białym oznakowaniu poziomym - jak wiadomo są śliskie jak cholera) i tak jak koledzy piszą podbić obroty i powoli aczkolwiek zdecydowanie puszczać sprzęgło.
Offline
Modern-Father
A mój jak chciałem spalić pod DD to się ślizgała opona na asfalcie.Nie mogłem zerwać tyłu Ale kaszana była.Dałem ciała na maksa.W domku się zorientowałem że miałem przecież założony komplet kuferków. Ale niesmak mi pozostał.
Offline
Użytkownik
To ile kuferki waza ze uniemozliwiaja zerwanie przyczepnosci ?
Offline
mają na tyle dużą żeby wytłumaczyć się z kwasu
Offline