Użytkownik
No to muszę sie wam pochwalić, iż w dniu wczorajszym bylem na egzaminie na prawo jazdy kat. A i nawet m sie udało zdać. Już za parę dni będę mógł na legalu sobie jeździć. Egzamin był banalnie prosty, wiec jeśli ktoś jeszcze nie ma prawka to sie zapisujcie i zdawajcie.
Offline
Offline
gratuluje... czyli mowisz, ze zdalismy prawko w tym samym tygodniu... Ty, Sopel i ja
Co do latwosci egzaminu to fakt... trudnosci w nim wielkich nie ma... tym bardziej jak ktos ma juz na swoim koncie kilka nielegalnych km... choc ja Ci powiem, ze opis motocykla zrobilem dopiero za 2razem... tak samo jak osemke... ale grunt, ze teraz czekamy...
A wszystko dokladnie mozna sledzic na tej stronce:
https://cpdpub.pwpw.pl/apps/PJ.aspx -- ino ze ja zdalem we wtorek a jeszcze w bazie mnie nie ma... ale licze, ze w poniedzialek juz bedzie info, ze szykuja sie do drukowania
Offline
Ja sie bede dopiero zbieral. mam nadzieje ze sie wyrobie jesli zaczne na poczatku wrzesnia.
ile czasu wam zajelo od rozpoczecia kursu do zdania egzaminu?
Offline
Użytkownik
Beny napisał:
Ja sie bede dopiero zbieral. mam nadzieje ze sie wyrobie jesli zaczne na poczatku wrzesnia.
ile czasu wam zajelo od rozpoczecia kursu do zdania egzaminu?
nie martw sie "sezonem zimowym" w wordach sa takie ktore egazminuja przez caly rok, wazne jest ze w wyznaczonym dniu nie ma sniegu na jezdni albo jakiejs totalnej slizgawicy i dla nich to jest wystarczajace (jak dla wiekszosci ludzi zreszta). Ja zaczynalem we wrzesniu i nie zmiescilem sie o 2 tygodnie chyba ale to nic nie mowi bo kurs "ukonczylem" chyba po 3 czy 4 tygodniach i zapisywalem sie w pordzie na teoretyczny (1mies czekania) po zdaniu ktorego musialem zapisac sie na praktyczny (zabraklo czasu przed "sezonem zimowym") i zdawalem praktyczny gdzie indziej
Offline
Użytkownik
Gratulacje!
U mnie również egzamin przeszedł bez większych problemów. Miałem tylko wątpliwości co do wybicia na luz, przy wyłączonym silniku. Nie chciał zapalić, bo był zostawiony na jedynce. Ja naciskam a tu nic... chwilowa konsternacja... no ale nie było innego wyjścia, wybiłem z biegu i trach... reszta bezbłędnie, po czym usłyszałem: "pozytywnie" po tygodniu cieszyłem się papierkiem
Offline
Użytkownik
Gratulacje Panowie. Przyczepności i szerokości na nowej drodze życia...
Offline
Traffic Circle Tamer
Powiem Wam, że to się w głowie nie mieści, jaka jazda na moto robi się super kiedy masz wszystkie dokumenty.
Po prostu niewiarygodne, ja zdałem dwa tygodnie temu
Gratuluję!
Offline
Traffic Circle Tamer
Offline
Raven napisał:
No to muszę sie wam pochwalić, iż w dniu wczorajszym bylem na egzaminie na prawo jazdy kat. A i nawet m sie udało zdać. Już za parę dni będę mógł na legalu sobie jeździć. Egzamin był banalnie prosty, wiec jeśli ktoś jeszcze nie ma prawka to sie zapisujcie i zdawajcie.
eee tam jest ryzyko jest przyjemnosc
Offline
wrc12 napisał:
eee tam jest ryzyko jest przyjemnosc
Mimo wszystko ja juz nie chce miec wypadku gdzie sie okaze, ze nie ma sie dokumentow... i nikomu tego nie zycze. Pomijajac nasze zdrowie to zadajcie sobie pytanie... co by sie stalo gdyby komus sie cos stalo? Ubezpieczalnia czy NFZ przecez nie bedzie placilo za operacje. Tak samo jak ubezpieczalnia nie zaplaci... bo nie mieliscie uprawnien...
To jest masakra... ktora zobaczylem jak mi ludzie pomagali wstac z ziemi... u mnie na cale szczescie szkody byly tylko w motocyklu i aucie Jerzego D. i dzieki temu, ze z jego winy to nie mogl on mnie obarczyc kosztami naprawy. Bo co z tego, ze mam ubezpieczenie jak nie mam uprawnien do korzystania z motocykla.
Takze to ryzyko lepiej w inny sposob testowac... juz wole na pustej drodze odkrecic manetke do konca i przytulic sie do baku mimo, ze do okola masa drzew niz jeszcze raz jezdzic gdziekolwiek i czymkolwiek bez uprawnien czy tez po malym piwku...
Sa rzeczy, ktorych po prostu nie warto robic...
Offline
Traffic Circle Tamer
Haha, ja dzisiaj przycisnąłem w samym podkoszulku, krótkich spodenkach i zwykłych butach, bez kasku, do 160, miałem okulary
Leśna droga, jakieś 2,5 metra, najwyżej łosia bym ubił.
NO RISK NO FUN!
Tak raz dziennie muszę się przejechać, chociaż 500 metrów. papiery będę miał full legal najwcześniej w środę
Ale tyle czasu, odcisków, nerwów mnie to kosztowało, że nie pozwolę stać mu po pokrowcem...
edit:
Jakub, jak to nie musiałeś płacić za jego szkodę? Mnie się wydaję, że zawsze ten bez dokumentów ponosi winę, jakby by Ci nawet ktoś w dupę wjechał...
Ostatnio edytowany przez Pitbull200 (2008-07-12 21:15:12)
Offline
Pitbull200 napisał:
edit:
Jakub, jak to nie musiałeś płacić za jego szkodę? Mnie się wydaję, że zawsze ten bez dokumentów ponosi winę, jakby by Ci nawet ktoś w dupę wjechał...
No normalnie... jego wina... wiec ja dostalem mandat 500pln i brak mozliwosci sciagniecia czego kolwiek z ubezpieczalni.
A dlaczego nie musialem wykladac kasy na jego naprawy... hmm... no to z racji tego faktu, ze to jego wina byla bo gdyby bylo z mojej to wtedy wszystko poszloby z mojej kieszeni
a to mogloby sie skonczyc nawet musem sprzedania motocykla
Ja sie nie zaglebialem w to... wypytalem tylko czy rzeczywiscie nic, a nic nie sciagne i jak sie okazalo, ze nie ma szans to puscilem w niepamiec ten temat
Offline