Opowieść czas zacząć czyli weekendowy wypad nad nasze Polskie morze w dniach 27-29 czerwiec 2008.
Dzień 1:
Wyjazd z Sulechowa do Sarbinowa. Pogoda wymarzona do jazdy, nie za ciepło, nie za zimno i bez
deszczu.
Postój za Barlinkiem. Zdjęcie pozowane w składzie B12 S – MamutMen, B6 N - Mazi i GS 500 - tym razem
bez właściciela, którym okazał się brat Maziego
Przy GS 500 dumnie i z klasa pozuje brat Maziego.
Po dojechaniu do celu obowiązkowa ablucja nóg w morzu. Nieźle wiało.
I niech ktoś spróbuje powiedzieć, Se nasze morze nie ma uroku.
Dzień 2 :
Trasa z Sarbinowa do Łeby i z powrotem przez Mielno, Darłowo, Ustkę.
Zlot militarny w Darłowie.
Ci to się wożą z pompą.
Moc w benzynie zaklęta kontra siła wiatru.
Bandycka rodzina
Port rybacki w Ustce.
To be, or not to be, that is the question my helmet
W sumie można by było wjechać motocyklami i zrobić zdjęcie z kutrami w tle ale póki co muszą wam
wystarczyć nasze oblicza.
Łeba w deszczu i na plaży.
W drodze powrotnej z Łeby do Sarbinowa przez przeszło 120 km towarzyszył nam ulewny deszcze non-stop.
To był prawdziwy survival test dla ciuchów i motocykli. Rękawice wszystkim nam przemokły, buty Maziemu i
jego bratu nabrały wody. Ogólnie było hardcor’owo ale miłość do motocykli wszystko wybacza.
Po powrocie do Sarbinowa – bazy wypadowej suszenie na wielka skalę:)
Nie zawsze w zgodzie z porządkiem
Jeszcze tego samego dnia piwko dla odreagowania:) Oczywiście bezalkoholowe
Dzień 3 :
Powrót z Sarbinowa do Sulechowa przez Kołobrzeg, Rewal, Pobierowo, Dziwnów, Międzywodzie
gdzie wybyczyliśmy się na plaży i popływaliśmy w morzu. W tym dniu pogoda iście plażowa.
W drodze do Międzywodzia, a co motocyklista też ma swoje potrzeby
Międzywodzie z pływakami w tle.
I na koniec okazy niekoniecznie ładnej fauny przyjezdnej
Reasumując trochę danych technicznych.
Łącznie przejechaliśmy w ciągu tych 3 dni 1026 km. Spalanie średnie przy prędkościach 90 – 130 km/h dla:
1.) GS 500 - 4,23 l/100 km
2.) B6 – 5,19 l/100 km
3.) B12 5,34 l/100 km
Było dużo frajdy i trochę bolących 4-liter:) Suzuczki nie zawiodły nas ani razu i naprawdę sprawowały się
super. Następny wypad w góry.
Offline
Użytkownik
ale superlatywnie, szkoda że żem nic nie wiedzioł
Offline
Traffic Circle Tamer
Pięknie po prostu, ale brakuję solowych zdjęć przy zachodzie słońca!!! Ale z tego co widziałem to chmurki trochę.
Ja na przełomie lipca i sierpnia też chce polecieć nad może na bandicie, już miesiąc minął a ja całą kasę w niego i czas przy nim, musi się odwdzięczyć.
Ja myślałem, żeby może do Władysławowa skoczyć, chałup. Też na weekend, albo i dłużej
Naprawdę super przejażdżka.
Offline
Godfather
morze
Offline
Traffic Circle Tamer
Offline
Użytkownik
no jak bedziecie nawet w pomorskim juz nie mowie ze w okolicach trojmiasta to dajcie znac to wreszcie jakies piwo razem wypijemy
Offline
Traffic Circle Tamer
Będę zakładał temat, muszę zrobić z 1500-3000 tyś żeby obadać czy wszystko dobrze skleciłem, nie ma chyba rzeczy której nie ruszyłem.
Ten dystans to niecałe 2 tygodnie śmigania po mieście i na krótszych trasach
Wcześniej na pewno nie będę się dalej zapuszczał.
Offline
Użytkownik
Szkoda ze ja tez nei wiedziałem nic o tym a pewnie z checia bym sie wybrał ...
Offline