Godfather
Właśnie miałem zapytać o to samo
Offline
http://www.allegro.pl/item466965826_pre … motip.html
http://www.allegro.pl/item459421081_ele … em_fv.html
http://www.allegro.pl/item460205666_r_1 … 200ml.html
A Ja używam papieru ściernego, szczotki drucianej i tego:
http://www.allegro.pl/item458201995_mot … 00_ml.html
Tylko ostrożnie bo się świetnie pali. Ostatnio czyściłem tym zwrotnicę na makiecie kolejowej kolegi po
czym sprawdzałem jak działa przytykając do styków kable z napięciem. Skoczyła iskra i był pożar
punktowy Trzeba było widzieć minę kolegi -BEZCENNE
Hehe
Pozdrawiam!
Bartek
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2008-10-27 21:40:33)
Offline
Użytkownik
i gdzie tym sobie psikasz po wszystkich polaczeniach elektrycznych ,czy jak?.wogole to co zrobic zebym nie mial problemow w zimie z odpalaniem.w zeszla zime nie bylo ale kiedys penie sie to stanie ,wiec?
Offline
Jak jest dostęp do połączeń to papierkiem jadę gdzie się da a potem spryskuję szprajem,
czekam chwilkę i łączę wsio spowrotem. Jak dostępu nie ma za bardzo to tylko rozłączam i
psikam w połaczenie elektryczne. Od niedawna po oczyszczeniu daję odrobinkę smaru
miedziowego co by się połączenia nie syfiły i nie utleniały.
Pozdrawiam!
Bartek
Ostatnio edytowany przez Tolinek (2008-10-27 21:35:35)
Offline
Użytkownik
ok.drukuje sobie i wieszam nad lozkiem
Offline
Godfather
Mi nie o to chodziło, rozmawiałem dziś z ojcem i mówił, że jak kiedyś miał problemy z odpalaniem samochodów właśnie w temperaturacj bliskich 0 i dużej wilgotności to był taki środek w spray'u, którym psikało się kable (szczególnie wysokiego napięcia) co chronił je przed wilgocią i jednocześnie zapobiegał zwarciom itd.
Offline
Użytkownik
a czyli ten kontrakton wspomaga przewodnosc ,a to o czym mowi masher zapobiega przedostawaniu sie wilgoci poprzez kable .wiec o to drugie raczej mi chodzi.przeciez nie bede pastowal kazdego kabla osobno .da sie gdzies cos takiego dostac?
Offline
Modern-Father
Igor to był teflon w spray'u.Bloker wilgoci się to nazywało czy coś takiego
Offline
Godfather
Właśnie sprawdzałem na allegro ale w opisach tych teflonów nie ma nic o takim zastosowaniu ani, że blokuje wilgoć, jedynie o właściwościach smarnych itd.
Offline
Użytkownik
czyli pasta do butow i jazda...
Offline
Godfather
Ale pastą jest ciężko dotrzeć we wszyskie zakamarki, a takim sprayem to bym sobie psiknął psik psik i po kłopocie
Offline
Modern-Father
masher1000 napisał:
Ale pastą jest ciężko dotrzeć we wszyskie zakamarki, a takim sprayem to bym sobie psiknął psik psik i po kłopocie
Lenistwo przez Ciebie mówi
Pasta i lecimy z tym koksem
Offline
hmm naprawde nie wiem.. moto teraz stalo 2 dni, dzisiaj odpalam i dzialaja all cylinderki all smiga super az sie nie moglem powstrzymac i posmigalem ze 2 h moze faktycznie wilgoc?
Offline
Ojciec Moderator - Naczelny Baner PBC
luk600ss napisał:
Z tym problemem porannego rozruchu i pracy silnika na 2 lub 3 cylindrach wpływ może miec wilgoc.Kiedyś w starszych bandytach to był nagminny problem dla zewnetrznych garów 1 i 4 gdy motocykl postał troszkę na deszczu.Należy pomóc sobie specyfikiem,dawniej zwanym kontraktonem,spryskac przewody i fajki i powinno pomóc.
Szkoda, że nie przeczytałem tego wcześniej, zaoszczędziłbym nerwów, kasy i grzebania.
Zauważyłem, że po zarówno po umyciu, jak i po dłuższym postoju w garażu silnik palił na trzy cylindry. Krztusił się, jąkał, gasnął przy ruszaniu, często miał "dziurę" w gazie. Najpierw przeregulowaliśmy gaźniki - skład mieszanki i synchronizacja (przydało się). Minimalna poprawa, ale to nie to. Wykręciliśmy z kumplem świece: z 1 i 4 cylindra zawalone, 2 i 3 całkiem w niezłym stanie. Zmieniliśmy świece (przydało się już, bo wcześniej nie zmieniłem). Motocykl chodził, ale jeszcze mi coś nie pasowało. Postawiłem w garażu - rano od nowa - krztusił się, jąkał, gasł przy ruszaniu, "dziura" w gazie...
Pojechałem go przepalić, po drodze kupiłem preparat do wypierania wilgoci i z powrotem do garażu. Ściągnąłem fajki ze świec, dość mocno popsikałem do środka i po przewodach. Poczekałem, aż wyschną. Odpaliłem i super: nie krztusi się, nie jąka. Odstawiłem motocykl na noc, a w ciągu dnia powtórzyłem kurację preparatem.
Dziś po tygodniu stania w nieogrzewanym garażu odpalił na dotyk, zaraz wskoczył na obroty, popyrkał jak mu zmniejszyłem ssanie i aż pomruczał zadowolony, że o nim nie zapomniałem
Offline