zaqaz - 2009-10-01 11:04:53 |
Jak w temacie, w związku z tym, że niebawem planuje odebrać kalendarzyk (nie mylić z małżeńskim) ubzdurałem sobie, że w ramach inauguracji sezonu (a przy okazji jego zamknięcia) wybiorę się na Bieszczady.
Jako, że nie znam tej części kraju to chciałbym zapytać o miejsca godne zobaczenia, najlepiej nie kanony pt. Solina itp... plan zakłada tripa na trzy, może 4 dni. Jeśli ktoś tam był, albo tam mieszka i zna ciekawe miejsca to proszę o polecenie, tak, żebym mógł zaplanować trasę i przygotować się stosownie do planów. Przewiduję zabrać kilku znajomych i niewykluczone, odwiedzić "miejscowych" bandziorów ;)
|
maryjan - 2009-10-06 10:27:17 |
Jak chcesz się podpiąć to lecimy w ten łikend w Bieszczady. Narazie dwie TDM. Przelotowa turystyczno zrywna - 100-140. Wyjezdzam prawdopodobnie koło południa w piątek, powrót chyba w sobotę. Jak coś to priv.
Jeżeli ktoś byłby chętny to również zapraszam :). Jako prawie miejscowi ;) pokazemy co warto zobaczyc, wypijemy co warto wypic, a i spalić jakieś dziewice i zgwałcić wioski też można ;)
|
galek - 2009-10-06 19:17:15 |
Witam,
Ostatnio odwiedziłem bieszczady niestety samochodem, bardzo żałuję że nie bandziorem, ale tak to jest jak się jedzie w 3 osoby, tej trzeciej nie ma gdzie wcisnąć :) , tereny są dobre - drogi średnia krajowa, polecam trasę z sanoka do ustrzyk dolnych (w ustrzykach mały ryneczek i dobre w miarę jedzenie), zatrzymałem się w olszanicy, ciekawe noclegi i tani bar z prawie wszystkimi rodzajami alko "oprócz sake!", :) po drodze mijało mnie z 10 BMW GS1200, ciekawe turystyki, wszystko w stronę granicy, z olszanicy nad solinę jest 15 km, ale polecam do obejrzenia także lotnisko politechniki rzeszowskiej i warszawskiej niedaleko Olszanicy, http://arenasportu.pl/osrodki/4224,g,1/ … owa-gorna/ ciekawe widoki i fajoska droga serpentynki do 667 metra nad poziomem morza, a na górze robi wrażenie.
Pozdr.
|
zaqaz - 2009-10-06 19:32:44 |
maryjan, dzięki serdeczne za propozycję, niestety papier na którym wydrukują mój kalendarz jeszcze rośnie w lesie, co najmniej tydzień, w porywach do trzech, a moto w warsztacie z rachunkiem przypominającym kwoty w kumulacji dużego, ale jak tylko te dwa problemy przeskoczę to skorzystam z podpowiedzi galek'a.
i właśnie, Galek, a widziałeś tam coś ciekawego, no jakieś nie wiem, możne nie muzeum, ale wiesz, miejsca gdzie warto nie tylko uzupełnić płyny, no i konieczne muszę zlokalizować jakieś tamtejsze uczelnie, najlepiej pielęgniarstwo lub pedagogikę, wszak każdy po trasie potrzebuje fachowej opieki a nauczyć się czegoś nowego zawsze warto ;)
|
amfiria - 2009-10-06 20:02:19 |
Ekhm Ekhm.. Czyli widzę że muszę jechać z Tobą.. :zdziwiony: ja Ci już zapewnię "opiekę" żebyś nie zabłądził na tych uczelniach.... :P
|
zaqaz - 2009-10-06 20:20:15 |
w ten oto dyskretny sposób chcesz się podpiąć do czegoś o czym miałaś dowiedzieć się z zaskoczenia a przez poruszenie tematu na forum nie dajesz mi możliwości nie zabrania ciebie na ten trip, cóż, a domek z kominkiem i niedźwiedzią skórą może być?
i nie oftopuj mi tu, ja tu o miejscówki na Bieszczadach pytam a nie o to jak się będziesz mną opiekować, to ustalimy już osobiście ;P
|
amfiria - 2009-10-06 20:27:22 |
domek mógłby być pod warunkiem że spisz na wycieraczce..
Raczej nastawiam się na jakiś tani nocleg.. Wole płacić za paliwo niż luksusy.. Jak ktoś ma namiary to mile widziane..
W takim razie nie offtopuję :p daj znać jak ustalisz gdzie jedziemy.. Ale do Siekiererzady chce bankowo..
|
Jacekrysiek - 2009-10-06 22:10:34 |
co to za amory ?? :patyk:
|
nezka - 2009-10-07 16:01:35 |
Witam. Proponuję: piątek/sobota rano: spotkanie w Pilznie i wyjazd dalej: dojazd do zapory... szukanie noclegów i piwa :-)
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8& … 147583&z=9
sobota: rano wyjazd do Ustrzyk Górnych...zwiedzanie , spacery, szukanie noclegów ( znam hotelik - ale trzeba zadzwonić wcześniej) kolacja w fajnej knajpce
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8& … 86896&z=11
niedziela: wyjazd z Ustrzyk do Sanoka przez Cisną - w Cisnej obiad w Siekierezadzie, przejazd kolejka wąskotorową, wyjazd do Baligrodu - pominik gen Swierczewskiego --- wyjazd do Sanoka -- zamek, skansen --- dalej do domu :-)
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8& … 73792&z=10
pozdrawiam nezka
|
zaqaz - 2009-10-07 17:05:29 |
Mechanik ci to w gaźnikach wynagrodzi ;)
muszę to jeszcze skonsultować z moim portfelem i terminarzem a także wydziałem komunikacji, dalej mi prawka nie chcą oddać.... ;) więc jeszcze trochę, ale to już ostatnie dni...
trasa wygląda ciekawie, warto jednak było zapytać, to co ja wymyśliłem do tej pory to marnie się prezentowało a tu widzę może być ciekawa jazda
|
maryjan - 2009-10-07 19:52:45 |
Dojazd możecie walnąć przez Rymanów, Rymanów Zdrój, Królik Polski (a później Wołoski - kapitalny opuszczony kościół widoczny z drogi - na końcu wsi), serpentynki w Szklarach, Daliową i dalej na Komańczę, Cisną)
Proponuję zmienić sobotni przejazd na solinę na trasę przez Buk na Bukowiec (odbicie w Dołżycy). Super asfalt, sporo winkli, a po drodze pozostałość po wysiedlonej wsi - Łopience - cerkiew? w totalnej głuszy :). W sobotę jak zostaniecie na noc na Solinie to polecam Sztygarkę Hetmańską - chyba jedna z lepszych "imprezowni" w Bieszczadach (przynajmniej nie musisz sie martwić czy rano będziesz miał jedynki czy nie ;)"
W Niedzielę powrót i zahaczenie o Zagórz - ruiny klasztoru.
A tak ogólnie to życze pogody, bo bieszczadzkie winkielki są super :D
|
maryjan - 2009-10-11 10:49:05 |
No i pośmigane :) 750 km w dwa dni :). Po szybkiej analizie pogody na kilku kanałach padła decyzja - jedziemy w piątek, wracamy w sobotę. Nieważne, że jest L4 i kilka dni wolnego chorobowego;) ubierze się ciepło i już. Plan ? a po co nam plan :) Jedziemy w Bieszczady i zobaczy się co się będzie działo ;). Spadająca temperatura i chęć do ogrzania się przy % zatrzymuje nas w Cisnej. Szybkie poszukiwania noclegu, rozpakowanie się, zrobienie żołądkowej i długa do Siekiery. Tam nocne Polaków rozmowy (i pytanie jakiś lasek z Wawki które dosiadły się do nas i jakiejs parki z Tarnowa - skąd się znamy? A my na to, że poznaliśmy się przed chwilą ;) - to miejsce ma jeszcze klimat dawnych Bieszczad, gdzie można się dosiąść do kogoś i rozmawiać jakbyśmy się znali kopę lat). Rano lekki deszcz ale akurat czas na dojście do siebie ;). Patrząc z nadzieją w niebo pakujemy się i czas kierować się w stronę domu - oczywiście robiąc dalszą część pętli :). Droga na Wołosate - hmm jakiś czas temu były tu same dziury, a teraz nowiutki równiutki asfalcik :). Tylko (zresztą jak w każdej wiosce po drodze) trzeba uważać na krowie placki - pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie, przeważnie na zakrętach ;). Następnie obralismy kierunek na Muczne (w prawo z pętli), obiad w Wilczej Jamie i rura na Tarnawę- tak wyglądały Bieszczady jakieś 15 lat temu :). Bez komerchy, bez budowania różnych dziwnych niepasujących barów itepe. Dalej dojechać się nie dało, gdyż nie uśmiechało się nam spotkanie z służbami mundurowymi i mandacik za jazdę po parku narodowym. Muszę jednak dodać, że TDMa lepiej sprawdza się w przepychaniu się przez leśne drogi niż Inazumka :D, po prostu jak endurak :D.
I to w zasadzie koniec wycieczki - powrót przez Czarną na Polańczyk - winkielki na których do zamknięcia gumy zostało po parę mm na stronę :D.
Polecam Bieszczady szczególnie poza sezonem :). Można poczuć troche klimatu z kilku lat wstecz...
Kraków-Mielec-Krosno-Sanok-Cisna (oczywiście wieczór w Siekierze jak zwykle ;) ) - Wetlina-Wołosate-Ustrzyki Górne-Muczne-Tarnawa (dalej się nie da ;) )-Czarna-Chrewt-Polańczyk-Lesko-Krosno i w deszczu jak sam ssyn Kraków.
Pogoda poza ostatnimi 182 kilometrami super. I pozostał tylko katar i wspomnienia :D
|