Tego chyba jeszcze nie było, mam nadzieje.... mianowicie ostatnio stało sie dla mnie upierdliwe to że przy V ~ 150 i wiecej, pęd powietrza wbija mi troche kask w twarz...a z otwartą szybką jest dwa razy gorzej... ma ktoś na to opracowany jakiś fajny patent jak temu zaradzić?? (na wymiane kasku narazie mnie nie stać)...

kominiarka + czapka pod kask :D Trochę ciepło ale nie powinien już "latać"

W czasie sesji głowa puchnie, więc niedługo powinno być ok ;)

kominiarka i położyć się na baku - jak masz S to spokojnie. Ja przy moich 194 cm mam pecha bo pęd powietrza odchylany jest akurat na wysokości mojego nosa - więc kładzenie się na baku jest jedyną radą

Ja mam dokłądnie tyle samo wzrostu więc też dostaje centralnie w facjate... czasem sie kłade ale leżenie na dłuższą mete jest męczące...będe dzialał coś z kominiarką...wytestuje i dam znac jakie efekty..:)..

Zastanawiam się, jak długo (ile czasu) można jechać z prędkością 150+ ? No ale Wy macie autostradę ;) Wracając do tematu. Kominiarka w moim przypadku wystarczyła.

Znaczy to bardziej chodzilo mi o to że jak lece po trasie którą znam to w dłuższe winkle tak 130 potem na prostej przyspieszenie...i wbija kask w facjate...potem znowu winkiel to lekko zwolnić i tak dalej...we wtorek będe testował patent z kominiarką...(ale powinno sie udać bo na początku sezonu jak było zimno i w niej jeździłem to nie pamietam żeby były takie problemy)

macie *UJOWO dobrane kaski do waszych glow... ja nic takiego nie odczuwam nawet na max speed.... moze dlatego ze mam Ske ale ja nigdy sie nie klade na baku i jakos mi to nie przeszkadza :P jadac te 150 wiatr jest prawie nie odczuwalny :D mam 180 wzrostu moze tez dlatego :D

jak tak czytam ten ma 194 cm wzrostu ktos tam 195 . wyrosniete te bandziory sie wydaja byc.mozna by sonde zrobic :wzrost waga

Jacekrysiek napisał:

jak tak czytam ten ma 194 cm wzrostu ktos tam 195 . wyrosniete te bandziory sie wydaja byc.mozna by sonde zrobic :wzrost waga

No, te ponad 200kg trzeba jakoś ogarnąć ;)

Dopóki nie stać cie będzie na dobry kask, to chyba nie ma na to rady niestety, chyba że kaptur faktycznie. Mi przestalo zgniatać nos bo zalożeniu Nolana ze spojlerem-wygląda kiepsko (chociaż mozna zdemontować)ale faktycznie dociska mi kask do czachy, a nie do nosa. Pozdro

Ja też mam ten problem, przy 140 nos mi się spłaszcza na szybce.
Ale ja mam generalnie *ujowy kask Lazer Vertigo - nie polecam. Do czasu zakupu nowego przetestuję kominiarkę.

Jeździłem w swoim życiu na typowych N-kach, teraz dopiero mam 2-gą S-kę, ale nigdy nie miałem takich problemów! Ewidentnie jest źle kask dobrany do rozmiaru głowy, jedynie można sobie pomóc kominiarką o odpowiedniej grubości tak jak powyżej już wspomniano!

Zmniejszyły wam się łepetyny od tej jazdy :P

A ja znalazłem nowy patent...:D... mam zapiecie kasku pod brodą przylegające do skóry...jak sie otworzy troche usta to ono się naciąga i przytrzymuje kask żeby nie odchodził do tyłu....na moment wyprzedzania można na chwile zrobić karpia:D...

Od tej prędkości rozum wywiewa i dlatego łebki się kurczą :P